Ukraina — żywą tarczą Europy: mamy nadzieję, że Matka Boża zamknie dla nas niebo
„Un razzo”, „i missili”, „un rifugio antiaereo”, „un carro armato…” — powtarzam nową terminologię w rzymskim metrze, aby opowiedzieć moim włoskojęzycznym przyjaciołom o wojnie. O wojnie w moim kraju, która trwa już od dwanastu dni. Moja stolica została zaatakowana przed świtem, dokładnie jak podczas II wojny światowej. Ludność cywilna i dzieci cierpią. „Ale twoja rodzina jest na Zachodzie, czy tam nie jest spokojniej?” Na Ukrainie nie ma już bezpiecznego miejsca. Ostrzały rakietowe dzielnic...