W niedzielę we wsi Wełykosiłki (Żelechów Wielki) w obwodzie lwowskim odbyły się uroczystości parafialne. To miejsce ma szczególnie krwawą historię: za czasów sowietów kościół został zamieniony na spiżarnię, w plebanii robiono aborcje, a ciała dzieci zakopywano na kościelnym dziedzińcu.
A dziś tu czczono Matkę Boską Jagodną. Przedtem to była ludowa nazwa uroczystości Nawiedzenia NMP. Potem uroczystość została przeniesiona na inny dzień, a święto Matki Boskiej Jagodnej, opiekunki matek i ciężarnych, szczególnie tych, które miały trudności z donoszeniem ciąży lub niedawno poroniły dziecko, zostało odrębnym wspomnieniem.
Na uroczystość przybyli parafianie oraz kapłani sąsiedzkich parafii, dekanatów, a nawet goście z Polski — ludzie, którzy pochodzą z tej miejscowości i nigdy o tym nie zapominają.
Mszy świętej przewodniczył biskup pomocniczy Lwowskiej Archidiecezji ks. bp Edward Kawa, który podczas kazania zwrócił się do obecnych takimi słowami:
– W dzisiejszej Ewangelii Chrystus, gdy rzecze: „Dziewczynko, mówię ci, wstań!" — przemawia do każdego z nas. Mówi do nas: „Mój Kościele! Tu, w Wełykosiłkach, mówię ci, wstań do żywej wiary, głębokiej i oddanej”. Przez serce Najświętszej Maryi Panny, aby żyć w całkowitej świadomości tego, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, jaki jest cel naszego życia. […]
Teraz w miejscu, gdzie była miejscowa świątynia — zielony trawnik, wokół są domy, ogrodzenia, kwiaty. Już założono fundament pod budowę tymczasowej kaplicy, wkrótce rozpocznie się także budowa nowej świątyni. Nic nie wskazuje na tragiczną historię tego miejsca.
Proboszcz parafii ks. Jakub Dębicki odkrywa czytelnikom CREDO całą prawdę o wydarzeniach podczas okupacji sowieckiej.
Posłuchaj nagrania:
Po mszy świętej wszyscy obecni mieli możliwość oddać cześć relikwiom św. Rity opiekunki parafii w Jarczowie Nowym.