Na miejsce pożaru przybył biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa.
Pożar wybuchł pod kopułą. Zapaliła się okładzina izolacji.
Dwóch parafian kościoła doznało oparzeń I stopnia. Mężczyźni otrzymali pierwszą pomoc, ale zrezygnowali z hospitalizacji. Spłonęła wieża nad prezbiterium, a dach budynku całkowicie się zawalił.
Ok. godziny 16.00 ogień został ugaszony.
Wewnątrz świątyni trwały prace remontowo-budowlane, dlatego nie było w niej jeszcze ołtarzy ani ikon. Nabożeństwa odprawiano w kaplicy pod świątynią, która nie została zniszczona przez pożar. Jednak jest to nowo wybudowany kościół, który został konsekrowany dopiero w 2019 roku. Posługują w tej parafii ojcowie pallotyni.
Po ugaszeniu pożaru przez strażaków biskup Edward Kawa, księża i klerycy mogli zejść do kaplicy i zabrać w bezpieczne miejsce Najświętszy Sakrament, a także księgi i przedmioty liturgiczne. Wszystko to trzeba było zbierać i przenosić po kolana w wodzie, gdyż w wyniku pożaru dolna kondygnacja została zalana. Ponadto w pomieszczeniu nadal było dużo dymu, co jeszcze bardziej utrudniało księżom i strażakom wykonywanie ich zadań. Ratownicy wynieśli sprzęt i inne przedmioty, które przetrwały pożar.
Przyczyny pożaru i to, co dokładnie zaczęło płonąć, zostaną ustalone w trakcie dochodzenia popożarowego.
Na miejscu było 11 wozów ratowniczo-gaśniczych, dwie karetki pogotowia i oddziały policji. Około 16.00. zawalił się cały dach świątyni. W momencie zawalenia ratownicy przebywający w środku znajdowali się w stosunkowo bezpiecznych miejscach, dzięki czemu nie zostali ranni. Teraz straż pożarna kończy pracę, szacowane są straty materialne.