16 listopada 2023 r., w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej Ostrobramskiej, odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. Bronisława Baranowskiego — kanonika honorowego Lwowskiej Kapituły Metropolitalnej, wieloletniego spowiednika Lwowa, ucznia, a później najbliższego współpracownika, ks. Henryka (Pawła) Mosinga.
Mszy Świętej przewodniczył abp Mieczysław Mokrzycki Metropolita Lwowski w koncelebrze z biskupem diecezji Charkowsko-Zaporoskiej Pawłem Honczarukiem, biskupami pomocniczymi archidiecezji Lwowskiej Leonem Małym i Edwardem Kawą, emerytowanym biskupem Marianem Buczkiem oraz licznie zgromadzonymi kapłanami.
Kazanie podczas Mszy Świętej wygłosił bp Leon Mały, jeden z wielu duchowych uczniów ks. Mosinga i ks. Bronisława:
— Przed laty wśród wiernych, tu we Lwowie, opowiadano, że w Wilnie jest Matka Boża Ostrobramska i nie ma takiej osoby, która przechodząc przez tę bramę nie zdjęłaby kapelusza (kapelusze były wtedy w modzie). To były czasy, gdy w szkole mówiono dzieciom, że wiara to „dla niewykształconych”. Matka ks. Bronisława była właśnie taka „niewykształcona”. Tak o niej mówiono w jej rodzinnej okolicy, bo wierzyła w Boga i chodziła do kościoła. A jej syn otrzymał wykształcenie, został weterynarzem, ale mimo to pozostał takim wierzącym jak jego matka. Były to czasy, kiedy nie było księży, a świątynie stały rozwalone. Do najbliższego czynnego kościoła było 60 km z Komargorodu. Żeby uczestniczyć we Mszy Świętej trzeba było jechać autobusem z trzema przesiadkami i pieszo iść trzy kilometry. To właśnie tam Bronisław poznał prof. Mosinga. Powiedzieć, że był to człowiek wykształcony, to nic nie powiedzieć. Był myślicielem, badaczem… I to spotkanie było decydujące. Niedługo potem Bronisław przeprowadził się do Lwowa i znalazł się w otoczeniu ludzi wielkiej wiedzy i głębokiej wiary. (…) W 1979 roku Bronisław przyjął potajemnie święcenia kapłańskie w Lubachowie w Polsce z rąk biskupa Mariana Rehowicza. Skończył właśnie 41 lat. W okresie intensywnej formacji „człowieka radzieckiego” ks. Bronisław udzielił rozgrzeszenia pierwszemu penitentowi, potem drugiemu i tak rozpoczął swoją posługę: w cieniu konfesjonału. Mijały lata. Imperium upadało, upadł mur berliński, upadł Związek Radziecki i pamięć o KPZR zniknęła, ale ten ksiądz kontynuował posługę w konfesjonale, odpuszczając grzechy. I tak przez 44 lata.
Ojcze Bronisławie, oddawałeś wszystkich swoich penitentów pod opiekę Matki Bożej Łaskawej, Ostrobramskiej i Częstochowskiej. A dziś, w Jej Dzień, niech szalka na wagach Anioła przechyli się na Twoją korzyść, abyś mógł dostąpić w Domu Ojca w Niebie.
Po Mszy Świętej odczytano listy kondolencyjne od Prezydenta RP Andrzeja Dudy i Prezydenta miasta Lwowa Andrija Sadowoho.
Obrzęd pożegnania ciała zmarłego ks. Bronisława dokonał biskup Paweł Honczaruk, a obrzędu pochówku na cmentarzu dokonał biskup Edward Kawa.
Doczesne szczątki „więźnia i męczennika” konfesjonału pochowano na cmentarzu Łyczakowskim, obok jego duchowego mistrza – ks. Mosinga.
Liczne rzesze wiernych i osób konsekrowanych różnych obrządków przybyły, aby pożegnać księdza Bronisława, aby złożyć hołd wdzięczności za lata jego cichej posługi. Ojciec Baranowski pozostawił głęboki ślad w życiu wielu ludzi.
Vita Jakubowska
Zdjęcia autorki.