Wywiad

Dziewczyna z policji: «Zmiany zacznij od siebie!»

Ви також можете прочитати цю статтю українською мовою

07 lipca 2015, 09:21 1138 Irena Jermak

Bardzo interesujący temat ostatniego czasu — nowa policja. A co to jest? O, oni są uprzejmi? Jakie to jest miłe. Chociaż troszkę tak… niby w kinie. Czy trafili tu do nas prosto z Hollywood? Czasopismo CREDO postanowiło zapytać o tym samych policjantów.

Podolanka z pochodzenia, a obecnie mieszkanka Kujowa Lilia Błażejewa udowadnia całą sobą, że nam niepotrzebne są Hollywoody. Jesteśmy sami tacy! I dzielni, i przystojni…

— Bardzo miło było dowiedzieć się, że w nowej kijowskiej policji służy moja rodaczka z Podola, «dobra katoliczka», jak to się mówi… Jak się ułożyło Pani życie?

Лілія Блажеєва2

— Urodziłam się we wsi Gołozubyńci rejonu Dunajewskiego, obwodu Chmielnickiego. Na Podolu dość dużo świątyń, ludzie bardziej religijni i przyjaźni, niż w tymże Kijowie. Nie urosnąć religijną w takim miejscu — jednak trudno. Tym bardziej, kiedy jesteś katolikiem, chrześcijańskiemu wychowaniu i przy parafii, i w rodzinach nadaje się większego znaczenia. Od dziecka patrzyłam na to, jak modli się babcia, i byłam ciekawa tego; pojawiały się pierwsze wyobrażenia o Bogu; ciotka zawsze zabierała mnie ze sobą na chór (mama w czasie moich lat doszkolnych często chorowała); no i czytać lubiłam: Biblia u dzieci zawsze wzbudzała ciekawość. Dlatego wiarę przejełam od małego. Miałam osiem lat katechezy przy kościele, do końca szkoły już ze świątyni «nie wyłaziłam». Uczestniczyłam w wielu różnych rekolekcjach i oazach, co pomogło wzmocnić wiarę, i trzymało ją żywą nawet na uniwersytecie.

 A co na uniwersytecie? Czym ten czas był taki szczególny?

— Na drugim roku studjów mieszkałam w pokoju z dwoma dziewczynami z protestanckich wspólnot. Jak większość, o wierze katolickiej one bardzo mało znały, dlatego zadawały prowokatywne zapytania o naszych tradycjach, wierze itp. Zrozumiałam, że w niektórych kwestiach jestem niekompetentna (a mówić o tym, o czym wiem nie więcej, niż kotka o trygononometrii nie chciałoby się), dlatego postanowiłam dostać się na katolicką uczelnię, by pogłębić wiedzę o swoim Kościele. Spośród UKU (Ukraiński Katolicki Uniwersytet), Instytutu Nauk Religijnych w Gródku oraz Instytutu Nauk Religijnych św. Tomasza z Akwinu wybrałam ostatni według poleceń znajomych, którzy już tam studiowali — i do tej pory nie żałuje. Jeździć do Kijowa, mając legitymację studencką, było niedrogo i szybko, więc zaczęłam studiować na dwuch uczelniach w jednym czasie, a po zakończeniu Chmielnickiego Uniwersytetu, przeprowadziłam się do stolicy, by szukać pracy i skończyć studia.

— Ostatnie czasy w naszej stolicy były bardzo trudne… Jak kształtowało się Pani doświadczenie świadomej postawy obywatelskiej?

— Postawa obywatelska ściśle powiązana z wychowaniem katolickim i rodzicielskim. Jeśli brać obecną moją pozycję, to ona kształtowała się jeszcze w szkole, a wyglądu teraźniejszego nabyła po studiach w Instytucie Nauk Religijnych oraz wydarzeniach na Majdanie. Jej treść można wyrazić dwoma zdaniami: «Każdą zmianę zaczynaj od siebie» oraz «Wszyscy ludzie dobrzy, jednak przez swoją grzeszność mogą robić złe czyny» (ostatnią usłyszałam od kogoś z wykładowców w Instytucie św. Tomasza). Takie myślenie bardzo mocno pomaga w pracy i w codzienności. Szczególnie chrześcijańska postawa, że osoba oraz jej uczynek to różne rzeczy, a więc nie trzeba osądzać kogoś według jego czynów. To podobne na obowiązki patrolu: każdego, nawet przestępcę trzeba traktować z szacunkiem, ponieważ to jest osobowość, nawet mimo to, że przebywa na złej drodze. Jeśli chodzi o mój udział w wydarzeniach na Majdanie lub akcjach protestu przeciw dyktatorskim ustawom 16 stycznia w Chmielnickim, to był tylko wyraz mojej postawy obywatelskiej. Kto jeśli nie ja, czyż nieprawda? Jeśli zmiana zaczyna się ode mnie, to ja nie mam prawa milczeć, gdy widzę niesprawiedliwość. Natomiast politycznych preferencji nie posiadam.

Лілія Блажеєва9

Wolontariusz Służby Medycznej Majdanu

— Czym dla Pani był Majdan?

— To cudowne przeżycie. Doświadczenie Bożej obecności, poczucie zjednoczenia z takimi ludźmi nieobojętnymi, szczególnie przy pomocy w punkcie medycznym. Oczywiście, byli tam również nie bardzo sympatyczni ludzie, różne sytuacje zdarzały się — tego oceniać nie mam prawa, nie wszystko bowiem jest mi znane. Jednak po Majdanie wyraźnie określiło się uświadomienie, że każdy może tworzyć historię, że każdy jest ważny dla zmiany, mimo to że tego nie uświadamia. I oczywiście, zmiany zaczynają się od nas. Jeszcze przez pewien czas dochodziłam do siebie — zrozumienie nieuzasadnionego okrucieństwa i tego, że każdy z nas był «na muszce», zostawiło swoją negatywną cegiełkę. Pomagali mi dojść do siebie przyjaciele i bliscy, którzy po tym wszystkim zaczęli mnie wspierać jako człowieka z aktywną pozycja życiową (do tego czasu oni nie wierzyli w możliwość zmiany). Mówiono, że kiedy działamy, zmieniamy się sami i zmieniamy jeszcze pięciu wokół nas. Chrystus zmienił życie miliardów. W moim przypadku zmieniły się poglądy członków mojej rodziny i mojego przyjaciela. Mam nadzieję, że moje obecne doświadczenie i te zmiany, przez które kroczę, również zostaną dla kogoś godnym przykładem.

Лілія Блажеєва10

Podczas akcji przeciwko «uchwałom 16 stycznia» w Chmielnickim

 Czym dla Pani jest Ukraina? Jak Pani ją postrzega i jaką chce wiedzieć?

— Dla mnie Ukraina jest miejscem, gdzie mogę być sobą, mogę się zrealizować. To jest moja ojczyzna. Chcę, żeby ona się rozwijała, by ludzie w niej pracowali na rzecz społeczeństwa, a nie tylko za pieniądze. I oczywiście, żeby była przepełniona pokojem i wiarą.

Лілія Блажеєва1

— Dziękuję. A co to znaczy pójść do policji?

— Dla mnie osobiście jest to spełnienie dawnego marzenia. Zawsze pragnęłam takiej pracy. Chciałam zostać milicjantką. Ale moi rodzice odmówili mnie, powiedzieli że z moim «nie biorę, nie daje» będę zabita przy pierwszej okazji (uśmiecha się). Chciałam dostać się na akademię wojskową zostać tłumaczem wojskowym czy coś w tym stylu, jednak bez łapówki lub znajomych zrobić to okazało się prawie niemożliwie. Wtedy zdecydowałam pójść na cywilną specjalność i wrócić do tego swojego marzenia na katedrze wojskowej, ale ciągnąć katedrę plus dwa uniwersytety rzecz niewiarygodna, więc zrezygnowałam.

Usłyszałam o policji i natychmiast chciałam złożyć dokumenty, a jednocześnie przygotowywałam dokumenty wizowe. Chciałam odwiedzić starego przyjaciela w Stanach Zjednoczonych, a rozmowę przyznaczono mi było na 8 stycznia. Modliłam się i prosiłam Boga, by rozwiązał wszystko, tak jak On tego chce. Bardzo chciałam odwiedzić przyjaciela, jednak w takim razie nie mogłabym ubiegać się o stanowisko policjanta. Gdy już w ambasadzie usłyszałam odmowę (motywowano brakiem pracy oficjalnej, miałam tylko prywatne korepetycje), uśmiechnęłam się: myślę, że byłam pierwsza, kogo konsul zobaczył szczęśliwym po odmowie. Później za dzień czy dwa złożyłam wniosek, przeszłam wszystkie etapy rozmowy kwalifikacyjnej i zaczęłam kurs. Bliskim nie mówiłam, żeby się nie martwili jeszcze podczas studiów. Siostra dowiedziała się pierwsza i pomogła mi z dokumentami.

Лілія Блажеєва6

— Jak to — dziewczynie iść do policji?

— Prawdę mówiąc, dziewczynom być w policji trudniej, ale jest to możliwe. Dziewczynom bardziej udają się sprawy, gdzie jest potrzebna praca z dziećmi lub kobietami, dziewczyny lepiej je uspokajają, chociaż są postrzegane one jak coś obce. Koledzy oczywiście traktują adekwatnie, a czasami sami proszą dziewczyny towarzyszyć przy patrolowaniu, żeby się nie nudzić. Zaś zwykli obywatele traktują po różnemu. Był w mojej praktyce wypadek, gdy kobieta, trochę pijana, wypytywała mnie, dlaczego ja będąc dziewczyną, poszłam do policji — jej — zdaniem «hańbić Ukrainę» (niby policji nie ma czym więcej się zająć), zamiast interesować się bardziej użytecznymi sprawami, na przykład, ciążą oraz utrzymywaniem męża. Naprawdę zdania w tej kwestii różnią się, ale większość jednoznacznie popiera. Na pewno troszkę trudniej było nam nadążyć za chłopakami na zajęciach z WF, ale po jakimś czasie dopstosowaliśmy się do ich tempa. Wymagania do wszystkich są jednakowe, nauczyliśmy się wszystkiego na jednym poziomie. Najtrudniej jest rodzinie i przyjaciołom. Cały czas bowiem obawiają się, że ktoś mnie skaleczy, że nie będę mogła sama się bronić. I tak mają wszystkie dziewczyny.

Bywa nieco trudniej w tym sensie, że mężczyźni młodzi i w średnim wieku proponują randki, patrzą na nas po prostu jak na «laski», jednak dziewczyny są bardziej rygorystyczne w przypadku przestępstw, więc po dwóch‑trzech słowach adoratorzy zdają sobie sprawę, że my nie tylko nosimy mundur, aby popisać się i zrobić zdjęcia, a że jesteśmy kompetentnymi pracownikami. Jedna z naszych amerykańskich kolegów, która prowadziła analizę błędów na podstawie wyników pierwszego tygodnia pracy, powiedziała tak: «Może nie jestem taka silna, ale jestem szalona». Myślę, że te słowa również pasują do mnie.

Лілія Блажеєва8

 Co to znaczy być katolikiem, pracując w policji?

— To pytanie jest bardzo interesujące. Od razu powiem, że wśród wszystkich, którzy studiowali jest niewielu katolików. W mojej grupie byłam jedyna. Biorąc pod uwagę fakt, że każdy ma swój własny pogląd na moralność, powstawało wiele pytań, zwłaszcza gdy w niektórych żartach poruszały się tematy moralności lub religii. Chociaż jak dziwne, ale dostawałam największe poparcie w takich kwestiach od kolegi muzułmanina.

Pewnego dnia zostałam wezwana na rozmowę z psychologiem. Nie wiedziałam, co myśleć, bo nie zrobiłam nic złego. Okazało się, że podczas anonimowej ankiety kilku kolegów zauważyło moją religijność. Nie wiem, czy to jest pozytywne czy też negatywne zjawisko. Może obawiali się, że o takich zasadach moralnych będzie mi trudno pracować. Ale rozmowa z psychologiem była bardzo przyjemna. Wyjaśniłam jej, że fundamenty mojej wiary nie przeszkadzają mi wykonywać obowiązki policjanta i stać w obronie ludzi, co więcej zachęcają pomagać wszystkim. Już minęło kilka tygodni służby, a moje sumienie nawet nie potknąło się, że coś jest nie tak, żadnego razu. Naprawdę wszystko jest odwrotnie. Studia w Instytucie św. Tomasza oraz pewne przekonania moralne i religijne pomagają mi pracować z różnymi ludźmi. Bardzo często korzystam z tej drugiej zasady: «Wszyscy ludzie są dobrzy, jednak przez swoją grzeszność mogą robić złe czyny». Pomaga to w równym stopniu traktować różne kategorie ludzi i rozumieć człowieka nawet w sytuacji kryzysowej, nie przenosząc na siebie jego emocjonalnego lub psychologicznego stanu. I wiedza, którą zdobyłam na kursie poradnictwa rodzinnego (jeszcze nie skończyłam, uczę się), — dotyczyła psychologii człowieka i pomaga uspokajać tych, kto negatywnie czy po prostu emocjonalnie reaguje na pojawienie się policjanta, na pewne wydarzenia, na inne przestępstwa itp.

Лілія Блажеєва4

«Ojcowie dominikanie poprosili o pomoc w tłumaczeniu. Poszłam tam jeszcze w mundurze, zaraz po zajęciach»

 Czy postrzega Pani nową kijowską policję jako przykład pozytywnych zmian w kraju, gdzie mało co się zmienia, a ludziom trzeba widzieć jakiś ładny obrazek?

— Trudne pytanie. Z jednej strony jesteśmy pionerami nowych reform. Dla wielu (nie wstydzę się tego słowa — dla większości) jesteśmy przykładem tego, że zmiany są możliwe. Jeśli brać doświadczenie pierwszych dni pracy one są oczywiste. Patrole reaguje szybciej, bardziej jakościowo, zresztą nie ma tej korupcji. W niektórych sprawach, naprzykład, rejestracja wypadku samochodowego, jest oczywiste, że brakuje doświadczenia, ale lepiej mieć rok popełnianych błędów, niż 50 lat dywersji. A doświadczenie przychodzi z czasem.

Nie od razu Rzym zbudowano, wszystko odbywa się stopniowo. Czasami to powoduje oburzenie obserwujących. Była sytuacja, kiedy wezwano nas na chuliganstwo. Chłopak chciał pobić swoją ciężarną dziewczynę. Patrol po przybyciu zaczął postępować według ustalonego algorytmu działań: najpierw grzecznie poprosił powstrzymać nielegalne działania, następnie powtórzył swoje wymagania, a gdy sprawca nie posłuchał — użył siły w celu zatrzymania i przeprowadzenia jego do komisariatu. Jednak «widzowie», którzy przyzwyczajeni są do tego, że milicjanci od razu bili chuliganów w klatkę piersiową i zachowywali się bezceremonialnie, oskarżali nas o to, że patrol działał zbyt lojalnie. Ci ludzie pogardliwie rzucali: «Gdzie was ponabierano?!» lub też: «Czego was tam uczono?!», zapominając nawet, że przestępca ma własną integralną ludzką godność i wolność, którą możemy ograniczać wyłącznie w przypadkach, określonych przez prawo. Od czasu do czasu jesteśmy proszeni o coś, co nie zależy od nas: natychmiast wsadzić człowieka za kraty, wydać wyrok, który nie leży w naszej kompetencji, konfiskować rzeczy prywatne, które nie noszą zagrożenia itd.

Podobno negatywną reakcję słyszymy od samych przestępców, szególnie gdy to dotyczy parkowania w nieodpowiednich miejscach, picia napojów alkoholowych. Niestety, dla naszego społeczeństwa te czyny stały się tak zwykłe, że często na nie po prostu nie zwracano uwagi, a próby wytłumaczyć bezprawność działań powoduje zaskoczenie, szok, oburzenie. Bardzo trudno objaśnić człowiekowi, że swoim piciem piwa w parku na ławce, nawet gdy «nikogo nie czepia się», popewnia przestępstwo przeciwko moralności obywatelskiej, ponieważ moralność obywatelska wydaje się być czymś takim dziwnym i cudzoziemnym, nie potrzebującym obrony. Podobno trudno wytłumaczyć ludziom, że palić na przystankach nie wolno, bo tam stoi wielu ludzi i komuś to może przeszkadzać, — niestety nawet ci, którym to przeszkadza, raczej zostaną biernymi palaczami i nie będą wymagać szanować prawa oddychać czystym powietrzem. Wszyscy chcą zmian, lecz nikt nie chce zacząć od siebie. A bez reakcji społeczeństwa my możemy zrobić bardzo niewiele — to właśnie od ich zgłoszeń, od ich reagowania zależy to, jak szybko będziemy mogli wnieść zmiany w nasze społeczeństwo.

Na szczęście ludzie powoli zaczynają bardziej ufać policji. Wzrosła ilość wezwań, kijowianie pozytywnie reagują, kiedy przechodzimy lub przejeżdżamy obok, a nawet czasami witają nas, życząc dobrej służby itp. To najbardziej motywuje wykonywać swoją pracę należycie.

 No dobrze. Jednak chyba zasadniczym zadaniem policji nie jest «bycie ładnym obrazkiem»

— Główne zadanie policji — przestrzegać praworządności prawa, bronić praw i wolności człowieka i obywatela. Jeśli opisać osobno główne działania, to są: reagowanie na wezwanie, zaprzestanie łamania prawa, otrzymanie wyjaśnień i zgłoszeń poszkodowanych i przekazanie ich do odpowiednich organów, sporządzanie protokołów, ochrona miejsca wypadku, a w razie konieczności — zatrzymywanie przestępców i dostarczanie ich do komisariatów organów spraw wewnętrznych i td. O szczegółach dotyczących artykułów, które regulują zasady pracy policji, można dowiedzieć się w art. 222 225 KUpAP (Kodeks Ukrainy postępowania administracyjnego), a jak ona pracuje — w Ustawie o policji, gdy tylko wejdzie w życie.

Policja nie jest organem karnym, jest organem, mającym na celu zapobieganie łamaniu prawa, a jeśli to możliwe, jego zaprzestanie bez naruszenia godności każdej osoby.

 A co robić, kiedy taki taki «byk» będzie stawiał opór prawu ukraińskiemu — jednak trzeba jakoś go związać?

— Tak, w przypadkach przewidzianych przez prawo można zatrzymać osobę, tak jak już Pani powiedziała «skręcić byka». W tym celu istnieją pewne środki karne, które mogą być stosowane tylko w przypadkach, gdy inne środki nie działają.

 Czy inne ukraińskie miasta będą cieszyć się nową policją?

— Tak, to przewiduje się, stopniowo. Pierwszy, co jest logiczne, był Kijów, potem Odessa, Lwów, Charków, a dalej — jak anonsuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Pani Zguładze. Wydaje mi się, Chmielnicki, Łuck, Mikołajów oraz Dnipro są następne w kolejce.

 Kto jest Pani ulubionym świętym?

Жанна

— Joanna d'Arc. Ona po prostu kobieta wojownik, którym zawsze wiedziałam siebie. Podczas bierzmowania prawie nie zastanawiałam się o tym, jaką świętą wybrać za patronkę. Ona była pierwsza w kolejce.

 Dziękuję za rozmowę i życzę dobrej służby!

Лілія Блажеєва7

«Lala Lila»

Лілія Блажеєва5

 

Інші статті за темами

СЮЖЕТ

reformy

ПЕРСОНА

Lilia Błażejewa

МІСЦЕ

Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.

ПІДТРИМАЙТЕ CREDO
Шановні читачі, CREDO — некомерційна структура, що живе на пожертви добродіїв. Ми з вдячністю приймемо Вашу допомогу. Ваші гроші йдуть на оплату сервера, роботу веб-майстра та гонорари фахівців. Переказ через ПриватБанк: Пожертвування можна переказати за такими банківськими реквізитами:

5168 7427 0591 5506

Благодійний внесок ПРИЗНАЧЕННЯ ПЛАТЕЖУ: Добровільна пожертва на здійснення діяльності часопису CREDO.

Інші способи підтримати CREDO: (Натиснути на цей напис)

Щиро дякуємо читачам за жертовність усім, хто нас підтримує!
Підпишіться на розсилку
Кожного дня ми надсилатимемо вам листи з найважливішими та найцікавішими новинами

Spelling error report

The following text will be sent to our editors: