We Lwowie w dniach od 27 kwietnia do 1 maja trwało regionalne spotkanie Taizé.
Około 2000 młodych ludzi przyjechało do Lwowa na regionalne spotkanie młodzieży, które zorganizowała Wspólnota Taizé. Uczestnicy z różnych krajów Europy oraz innych regionów Ukrainy zebrali się razem, żeby się modlić, tworzyć wspólnotę oraz zdobywać nowe doświadczenie i wiedzę.
Spotkania ze znanymi i nieprzeciętnymi postaciami na tematy, które szczególnie interesują współczesną młodzież, rozmowy z liderami Kościołów oraz wybitnymi ludźmi świata kultury i sztuki, dużo praktycznych seminariów i możliwość zdobycia nowego doświadczenia, odnalezienie odpowiedzi na ważne pytania — wszystko to zawierał program spotkania, jednak centralnym punktem codziennego programu była modlitwa, czas na rozmowę z Bogiem i bliźnim.
Katarzyna z Warszawy niejednokrotnie była uczestniczką spotkań Taizé w różnych krajach, jednak wiadomość o pielgrzymce do Lwowa ucieszyła ją szczególnie: Bardzo mi się podoba i chciało mi się zwiedzić Lwów […] i tutaj jednoczyć się w modlitwie. Ze względu na sytuację, w której znajduje się teraz Ukraina, nasza modlitwa, nasza obecność tutaj wśród Was jest bardzo ważna. Cieszę się, że mogę tu być.
Głównym miejscem przeprowadzenia regionalnego spotkania był kryty tor kolarski SKA. Tutaj gromadzili się wolontariusze, zajmujący się zakwaterowaniem pielgrzymów i innymi sprawami organizacyjnymi.
Odbywały się również modlitewne spotkania i dzielenia w małych grupach.
Młodzi rozważali, co znaczy nieść nadzieję, być solidarnym z tymi, co cierpią, jak oni mogą zrobić świat lepszym.
Wśród młodzieży było wiele osób konsekrowanych. One towarzyszyły młodym ludziom z parafii, w których pracują, lub pomagały organizatorom.
Siostra Grażyna — urszulanka, która pochodzi z Polski, ale już kilka lat mieszka w Taizé i pomaga braciom przyjmować pielgrzymów ze Wschodniej Europy:
Bardzo się cieszę, że mam możliwość być na ziemi pielgrzymów z Ukrainy, którymi ja się opiekuję w Taizé. Przyjechałam pomagać organizatorom spotkania. Mam wiele zadań, które związane z koordynacją pracy różnych grup. We Lwowie jestem po raz pierwszy i szczerze mówiąc, jestem zachwycona i zdziwiona tą atmosferą gościnności i prostoty, otwartości lwowian. Miałam przykry przypadek — potrafiłem zabłądzić. Jednak dzięki temu zobaczyłam, jak wielu jest młodych, gotowych pomóc starszym ludziom. Ludzie są bardziej skonsolidowani — to się odczuwa tego warto się uczyć. Także warto zaakceptować pewne trudności lub jakieś sytuacje, które nas wyprowadzają poza granice naszej strefy komfortu, ponieważ pozwalają one bardziej docenić to, co mamy i uczyć się znów z tego cieszyć. Macie tu u siebie dużo plusów, o których już na Zachodzie, a nawet w Polsce, zaczęło się zapominać. Warto do Was przyjechać, żeby to sobie przypomnieć.
W sobotę wieczorem lwowska bazylika metropolitalna została wypełniona przez chłopaków i dziewcząt, którzy przyszli na wieczorną liturgię i wspólnym śpiewem psalmu chcieli chwalić Boga w ścianach tej średniowiecznej świątyni. To były prośby o pokój dla kraju, który przyjmuje wszystkich pielgrzymów i gdzie dla każdego znalazł się dach nad głową; to była modlitwa wdzięczności i uwielbienia za wszystkie doświadczone dobra. Podobno było we wszystkich kościołach miasta dokąd przyszli na modlitwy pielgrzymi.
Przeor ekumenicznej Wspólnoty Taizé brat Alois powiedział w wywiadzie dla CREDO, że przybył do Lwowa, aby się spotkać z młodymi pielgrzymami, modlić się wraz z nimi i przekazać swoje poparcie dla Ukraińców:
Przede wszystkim chodzi o to, żeby zaufanie, które mamy w Bogu, szerzyło się i żebyśmy dzięki niemu mogli jednoczyć się w solidarności. Tego zawsze i wszędzie oczekujemy najwięcej. Bardzo ważnym, a nawet ewangelicznym znakiem stało się to, że wszyscy pielgrzymi zostali zakwaterowani. Niesamowita gościnność Ukraińców nas zniewoliła!
Br. Alois szczerze podziękował wszystkim za gościnność, solidarność, a młodzieży — za otwartość i akceptację.
Czytaj także: Taizé we Lwowie: najwięcej uczestników z Polski
Читайте також: Повна програма Тезе на всі 5 днів