Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.
3 września 2021 r. wybuchł pożar w kościele rzymskokatolickim św. Mikołaja w Kijowie.
To smutne wydarzenie skomentował dla CREDO biskup kijowsko-żytomierski Witalij Krywicki
– To tragiczne wydarzenie stało się wczoraj. Tragiczne — bo kościół św. Mikołaja po raz kolejny został oczerniony, okopcony i wymaga poważnej renowcji! Po raz kolejny! To oczywiście jest wyzwaniem dla parafii, bo teraz będzie jeszcze więcej pracy, niż oczekiwano jeszcze dwa dni temu. Z drugiej strony mieliśmy okazję zobaczyć wielkie dzieła Boże. W prezbiterium spłonęły tylko same organy. Chciałbym podkreślić, że nawet obrus na ołtarzu pozostał nienaruszony. Postrzegamy to jako wyraźny znak od Boga – znak, że wszystko musi w końcu wrócić na swoje miejsce, a kościół musi zostać przekazany wiernym, którzy go budowali właśnie jako świątynię.
Wczoraj wynieśliśmy ornaty, kielichy — cały sprzęt liturgiczny — stąd, gdzie mógł zostać uszkodzony, ale przede wszystkim przenieśliśmy Najświętszy Sakrament. Najpierw zabrano Jezusa do piwnicy, ale potem, gdy podczas gaszenia pożaru woda zaczęła spływać na dół, przeniesiono Eucharystię do kaplicy ojców oblatów, którzy mieszkają w pobliżu świątyni. Zaznaczam też, że przedmioty liturgiczne pozostały w zakrystii, przeniesiono je tylko powyżej, ale tam było całkiem bezpiecznie. W zakrystii, a właściwie obok spalonego organu, jest bezpiecznie i sucho, jednak po prostu będzie długo pachnieć… Po raz kolejny jesteśmy przekonani, że władze doprowadzają nasze świątynie przed przekazaniem do zrujnowania albo spalenia Tak, pożar był przypadkiem; ale dopiero teraz władze mogą faktycznie zacząć zastanawiać się, co dalej robić.
– Przypomina się słowa biskupa Stanisława Szyrokoradiuka, który na konferencjach prasowych na temat losów kościołów katolickich w Ukrainie powiedział: kiedy władze wymieniają liczby przekazanych kościołów, nie mówią prawdy — że Kościołowi zostały przekazane nie świątynie, ale ich ruiny, i wszystko trzeba było odbudowywać.
– Tak, całkowicie zgadzam się z uwagami biskupa Stanisława! I korzystając z okazji naszej rozmowy, pragnę zaznaczyć: jutro, 5 września, będę w kościele św. Mikołaja o godz. 10.00, aby odprawić Mszę św. wraz ze swoją parafią na schodach kościoła. Zapraszam do dołączenia i zjednoczenia się w modlitwie.
– Czy już postanowiono, co zrobią parafia i diecezja w tej sytuacji, jak zwrócą się do władz?
– W tej chwili pracujemy z prawnikami nad kolejnymi krokami.
Według Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych pożar wybuchł wieczorem 3 września 2021 r. między pierwszą a drugą kondygnacjami, szybko rozprzestrzenił się na dach budynku. Pożarowi przypisano drugi poziom trudności. Strażacy przybyli po 6 minutach od wezwania; 22:40 pożar został zlokalizowany, a 23:26 został ugaszony.
Powierzchnia pożaru to 80 metrów kwadratowych. Ofiar niema.
Według ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Denysa Monastyrskiego obecnie główną wersją pożaru jest spalanie przewodów elektrycznych wewnątrz drewnianego korpusu organów. Ogień wybuchł podczas próby: z organów wydobywał się dym, a następnie został ogarnięty płomieniami.
To organy, które spłonęły do ziemi, stały się epicentrum ognia. Uszkodzony został także żyrandol, który spadł na schody prezbiterium.
Kościół św. Mikołaja jest jedną z najlepszych budowli w Kijowie, został zaprojektowany przez słynnego architekta Władysława Horodeckiego. Przypominamy, że to nie pierwszy pożar w świątyni. W październiku 2012 roku także wybuchł pożar.
Kościół św. Mikołaja został zbudowany w latach 1899-1909. Działkę pod budowę kościoła wydzielono na liczne prośby wiernych Kościoła rzymskokatolickiego, którzy zbierali fundusze na tę budowę. Prace powierzono młodemu kijowskiemu architektowi Władysławowi Horodeckiemu, który zbudował budynek w stylu gotyckim. Świątynia stała się architektoniczną perłą Kijowa. W 1936 komuniści odebrali kościół wiernym. Początkowo sanktuarium pełniło funkcję magazynu. Później umieszczono tam archiwum. W 1978 roku postanowiono umieścić Dom Muzyki Organowej i Kameralnej, który istnieje do dziś.
