Uroczysta konsekracja kościoła św. Józefa Robotnika, odbyła się w dniu jego wspomnienia, 1 maja, we wsi Zwedenówka obwodu winnickiego.
Na wsi Zwedenówka od wieków mieszkali ludzie różnych wyznań, zwłaszcza katolickiego, jednak do dziś świątyni katolickiej nie było.
Na początku XX wieku rodzina Sabańskich posiadająca ziemie Zwedenówki miała zamiar zacząć budowę, jednak nie doszło do tego, a co dopiero za czasów komunizmu. Wierni musieli przymierzyć ok. 20 km, żeby dotrzeć do kościoła w Murafie, jednego z nielicznych czynnych kościołów w czasach sowieckich.
W roku 1973 próbowano rozpocząć budowę małej kaplicy na cmentarzu, jednak ledwie co udało się założyć fundament, natychmiast został zburzony.
Ludzie nie porzucili starań i zbudowali kapliczkę. Dopiero po obaleniu reżimu komunistycznego zarejestrowano religijną organizację, a w 1994 założono fundamenty kościoła, oświęcone przez pierwszego proboszcza parafii ks. Stanisława Szulaka. Działkę pod budowę świątyni z własnej woli przekazali Maria Kuczycka i jej zięć Albert Sołowjow.
Na długo przed ukończeniem budowy były odprawiane tu msze.
O tych interesujących perypetiach podczas budowania świątyni i wielu innych opowiedział Pan Franciszek Stolar, ktory przez długie lata przewodniczył lokalnej radzie parafialnej. Podziękowawszy wszystkim proboszczom, którzy posługiwali w Zwedenówce, oddał symboliczny klucz do kościoła biskupowi kamieniecko-podolskiej diecezji Leonowi Dubrawskiemu, który dokonał konsekracji kościoła św. Józefa Robotnika.
– Kościół to miejsce, gdzie jednoczą się niebo i ziemia, – powiedział ksiądz biskup. – Tu przyjmujemy sakramenty, od początku naszego życia ziemskiego i aż do jego końca. Mówimy, że przychodzimy do kościoła, ale tak naprawdę to kościół towarzyszy nam przez całe życie.
– Dla mnie osobiście, – powiedział ks. Mikołaj Newski, proboszcz parafii w Zwedenówce, – to wydarzenie, na które bardzo długo się czekało. Pochodzę bowiem z tej samej wsi, tutaj dorastałem i ten kościół budował się na moich oczach. Podobno jak wszyscy katolicy naszej wsi czekałem tego dnia i cieszę się, że on przyszedł. Chociaż nie tylko katolicy, ponieważ, do jego budowy przyczynili się ludzie wyznania nie katolickiego. Zatem ta świątynia będzie służyć całej naszej wsi.
Po mszy do zgromadzonych wiernych zwrócił się także obecny przewodniczący rady parafialnej Pan Iwan Witiuk. Z wielkim wzruszeniem nazwał to wydarzenie największą radością swojego życia.