Ukraina

Kard. Krajewski: kiedy celnicy zobaczyli, że to już kolejny ambulans od papieża — uśmiechnęli się i życzyli mi udanej podróży

Ви також можете прочитати цю статтю українською мовою

23 grudnia 2024, 09:50 13

Kardynał Konrad Krajewski, który po raz kolejny przybył do Ukrainy z misją humanitarną w imieniu papieża Franciszka, tym razem odwiedził także mieszkańców Domu Miłosierdzia im. Św. Zygmunta Gorazdowskiego w Brzuchowicach.

Kardynał przekazał starszym samotnym i chorym osobom, którymi opiekują się siostry ze Zgromadzenia św. Józefa, błogosławieństwo i pozdrowienia od Ojca Świętego:

– Przede wszystkim chcę przekazać Wam pozdrowienia od Papieża Franciszka, zwłaszcza tym, którzy poruszają się na wózkach inwalidzkich, ponieważ Papież dobrze wie, jak bardzo jest to potrzebne i jak bardzo też ogranicza.

 

 

Ponieważ wizyta ta odbywaja się w przeddzień Bożego Narodzenia, jałmużnik papieski spożył wieczerzę wigilijną i podzielił się opłatkiem ze wszystkimi mieszkańcami domu, odwiedzając z błogosławieństwem także tych, ktorzy są przykuci do łóżka. Zgodnie ze zwyczajem Bożonarodzeniowym kardynał wręczył każdemu różaniec od papieża Franciszka. I sam też nie pozostał bez prezentu: pani Tetiana, jedna z mieszkanek Domu Miłosierdzia, podarowała mu wykonane własnoręcznie skarpetki, dodając słowa wdzięczności za to niezapomniane spotkanie z przedstawicielem Ojca Świętego.

Jak podawaliśmy, tym razem kardynał Krajewski przywiózł do Ukrainy kamper medyczny – mobilną salę operacyjną, która będzie służyć w pobliżu linii frontu w celu zapewnienia doraźnej opieki chirurgicznej. Również za pośrednictwem kardynała papież Franciszek przekazał ultrasonografy, które zostaną przekazane szpitalom uszkodzonym przez ostrzały i bombardowania.

 

 

W komentarzu dla CREDO kardynał Krajewski szerzej opowiedział o przeznaczeniu mobilnej sali operacyjnej i podzielił się atmosferą, w jakiej tym razem pokonał długą i trudną drogę z Watykanu do Lwowa:

– Chciałbym, żeby to był ostatni raz, żeby w końcu nastąpił pokój i nie trzeba było walczyć o przeżycie. To byłaby najlepsza wiadomość. A jeśli chodzi o ten pojazd, to jest to kamper sanitarny, a właściwie szpital polowy na kołach. Jak mi wyjaśnił mechanik, nie służy on do jazdy, tylko do poruszania się. Taki kamper może przydać się tam, gdzie szpitale są zniszczone i tam, gdzie nie funkcjonują. Wewnątrz znajdują się dwa łóżka, na których można wykonać drobne operacje, jest też tlen. Dostępna jest także winda, która w razie potrzeby podniesie osobę poruszającą się na wózku inwalidzkim. Posiada pełne przyłącza elektryczne. Pełnił służbę w Watykanie, w czasie pandemii Covid-19 zaszczepiono w nim 6 tys. bezdomnych. Ojciec Święty zdecydował, że skoro kamper jest duży i sprawny, to ma służyć tutaj, bo ludzie w Ukrainie go bardziej potrzebują niż my w Watykanie.

Wewnątrz tego kampera znajduje się 6 ultrasonografów. Ginekologia, kardiologia i ogólny. Zapewniono nas, że sam wóz sanitarny pojedzie najprawdopodobniej do Charkowa, gdzie zniszczono szpital. A ultrasonografy trafią tam, gdzie jest na nich największe zapotrzebowanie, ale będą to też miejscowości w podlizu od linii frontu. W kamperze wszystko jest sprawne, wszystko działa i tym razem granicę udało się bardzo łatwo przekroczyć. Samochód został odprawiony na granicy w 5 minut. Ponieważ celnicy zajrzeli do komputera i zobaczyli, że są już trzy ambulanse, dwa lub trzy samochody od Ojca Świętego, to tylko się uśmiechnęli i życzyli mi udanej podróży do Lwowa, a ja życzyłem im, żebyśmy się nigdy więcej nie spotkali.

Jednak tym razem podróż z Watykanu na Ukrainę trwała bardzo długo, bo samochód waży 5,5 tony, a silnik nie nadaje się do jazdy w Alpach, więc bez przerwy trąbiły na mnie ciężarówki i mrugały światłami, dając mi do zrozumienia, że jechałem zbyt wolno. A ja po prostu nie mogłem jechać więcej niż 80-90 km/h, ze względu na długość tego samochodu i brak równowagi. Gdy kamper pełni funkcję sali operacyjnej, ma specjalne nogi zapewniające stabilność, natomiast gdy jedzie, jest słabo wyważony. Ale dzięki temu, że musiałem jechać wolniej, miałem czas na modlitwę, przemyślenia i wewnętrzne spowolnienie. Od samego Watykanu to około 2280 km, więc było mnóstwo czasu. Modliłam się za wszystkich, którym obiecałam i odrobiłam wszystkie zaległe koronki i różańce.

Mam nadzieję, że następnym razem spotkamy się w lepszych okolicznościach. Już wystarczy tej absurdalnej wojny. Niech wszyscy politycy zrozumieją, że na tej wojnie nie zarobią i trzeba ją zakończyć. Miejmy nadzieję, że nasze oczekiwania dotyczące pokoju w Ukrainie wkrótce się spełnią. Niech niewinni ludzie przestaną ginąć.

 

 

Po spotkaniu z mieszkańcami Domu Miłosierdzia kardynał Krajewski odwiedził także kuchnię charytatywną przy parafii Bożego Miłosierdzia we Lwowie, gdzie pracują przesiedleńcy z Chersonia. Kuchnia codziennie karmi około 200 potrzebujących osób w całym mieście.

Vita Jakubowska

 

Інші статті за темами

ПЕРСОНА

Konrad Krajewski

Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.

Pomóż CREDO trwać!
Tworzymy dla Ciebie i dzięki Tobie!

WSPOMÓŻ NAS.

PL47102010263947000019137233

KredoBank PKO Bank Polski Group
Підпишіться на розсилку
Кожного дня ми надсилатимемо вам листи з найважливішими та найцікавішими новинами

Spelling error report

The following text will be sent to our editors: