Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.
W piątek, 11 kwietnia, odbył się pogrzeb brata Józefa Chromego OFMCap, który pełnił posługę proboszcza w parafii Matki Bożej Anielskiej w Winnicy. Br. Józef zmarł nagle w poniedziałek rano, 7 kwietnia. A w piątek od godziny 8:30 w kościele trwało nabożeństwo modlitewne nad ciałem brata Józefa, prowadzone przez wspólnotę parafialną.
Mszę św. pogrzebową koncelebrowali bp Leon Dubrawski, ordynariusz kamieniecko-podolski, bp Edward Kawa, biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej, br. Rafał Pysiak OFMCap, prowincjał Krakowskiej Prowincji Braci Mniejszych Kapucynów, br. Serhij Kippa OFMCap, minister Prowincji św. Michała Archanioła Zakonu Braci Mniejszych w Ukrainie, o. Benedykt Świderski OFM oraz inni licznie zebrani kapłani.
Pożegnać brata przyjechały z Polski jego siostry, pani Grażyna i pani Danuta. W uroczystościach wzięli również udział księża, diakoni i zakonnicy z różnych zgromadzeń zakonnych, przedstawiciele władz ukraińskich i polskich, zwłaszcza Mateusz Natkowski, konsul generalny RP w Winnicy, Agnieszka Góralska, zastępca ambasadora RP w Ukrainie.
Przed Mszą św. br. Błażej Suska OFMCap podzielił się swoimi wspomnieniami o zmarłym. Kapłan wspominał, że br. Józef był wysportowany, rano jeszcze biegał, miał różne sprawy do załatwienia, a o jedenastej już go nie było: „I tak mówimy, idąc za św. Franciszkiem, że przyszła do Józefa jego siostra, siostra Śmierć, i pozwoliła mu dokonać tego przejścia z jednego życia do drugiego”.
Później głos zabrała młodsza siostra brata Józefa pani Grażyna. W imieniu całej rodziny podziękowała wszystkim obecnym za miłość i szacunek dla brata Józefa. Opowiedziała o zdarzeniu, kiedy jej brat nieszczęśliwie upadł podczas jazdy na rowerze, a później odkrył, że jego różaniec, który nosił na palcu, przybrał kształt serca. Pani Grażyna wyjaśniła, że był to mały cud, który towarzyszył mu w drodze kapłańskiej.
Ponieważ brat Józef nie miał testamentu, pojawiła się kwestia miejsca jego pochówku. Rodzina zmarłego podjęła trudną decyzję — jak zauważa pani Grażyna — postanowili wydać zgodę na pochówek w Ukrainie: „Wśród tych wszystkich emocji zrozumiałam jedno: kiedy mój brat przyjeżdżał z Ukrainy, był bardzo szczęśliwy, i jeżeli będzie pochowany w Polsce, zrobi Wam wielka krzywdę. Bardzo go tu kochacie i Wasza obecność to pokazuje”.
Na początku Mszy św. bp Leon Dubrawski zaznaczył, że śmierć br. Józefa była szokiem dla wszystkich. Biskup złożył kondolencje rodzinie i podziękował za służbę brata Józefa: „Służył tak, jak nakazał Jezus: „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”.
W swoim kazaniu brat Serhiy Kippa OFMCap, zwracając się do zgromadzonych, powiedział: „Dzisiaj o śp. bracie Józefie już usłyszeliśmy wiele ciepłych, miłych słów, a wiele jeszcze usłyszymy. Nadeszło wiele wiadomości, listów i wspomnień, odzwierciedlających jego osobowość, jego drogę i wpływ na czyjeś życie. Słuchamy tych wspomnień z wielkim szacunkiem i uwagą. Ale dzisiaj, podczas tej Eucharystii, czytane są szczególne listy, na które jesteśmy wezwani zwrócić szczególną uwagę ze względu na ich autora”, — podkreślił kaznodzieja. „W psalmie słyszeliśmy: „Pan jest Pasterzem moim, Niczego mi nie zabraknie.” Każdy, kto ufa prowadzeniu Boga, doświadcza Jego opieki, Jego pełni, której nie zabraknie. Ilu ludzi otrzymało dobro od Boga poprzez brata Józefa? Ale w tym samym czasie sam brat Józef, podążając za Pasterzem, może doświadczyć tej pełni, której nie zabraknie”, — dodał.
Kończąc kazanie, kapłan zacytował słowa Jezusa Chrystusa, w których rozmawia On z Martą przed grobem Łazarza i wskazuje na potrzebę budowania osobistych relacji z Bogiem: „Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki”.
Po Mszy św. Minister prowincjalny Krakowskiej Prowincji Braci Mniejszych Kapucynów, br. Rafał Pysiak OFMCap, powiedział, że brat Józef otrzymał list od samego Boga: „I rzekł mu Pan: 'Idziesz do nieba! Zmieniamy Ci klasztor!”. I ten list przekazała mu sama siostra Śmierć”.
Modlitwę na cmentarzu poprowadził brat Serhiy Kippa, a błogosławieństwa udzielił biskup Edward Kawa.
Na grobie brata postawiono krzyż, który zrobili sami parafianie.
