Pod takim hasłem już od dziesięciu lat w różnych miejscowościach dawnych Kresów jednoczy polską i ukraińską młodzież akcja porządkowania zaniedbanych cmentarzy polskich.
16-17 lipca w Janowie koło Winnicy miejscowa młodzież i uczniowie szkół z Dolnego Śląska i Winnicy sprzątali na cmentarzu katolickim. Udało się poobcinać gałęzie, zebrać śmieci, odnowić napisy na niektórych nagrobkach i pomnikach, a także odgrzebać spod warstwy ziemi kilka nagrobków.
O szczegółach akcji CREDO opowiada pani Helena Gawryluk, prezes wspólnoty «Konfederacja Polaków Podola — XXI wiek»:
— Istniejemy już od dziesięciu lat, i z perspektywy tego czasu juz mozna powiedzieć jak wiele różnych inicjatyw udało sie realizować. Jedną z nich jest własnie akcja «Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia». Ta inicjatywa powstała rok po rozpoczęciu naszej działalności. Młodzież, która przychodziła do nas na zajęcia, chciała też włączyć się do jakiejś działalności. Już nie pamiętam skąd ten pomysł, ale postanowiliśmy z uczniami ze Żmerynki posprzątać cmentaż w Mowczanach. To było doświadczenie bardzo emocjonujące: w tych zaroślach odnajdywaliśmy piękne pomniki z marmuru, wzruszające epitafie. To było coś niesamowitego! No i tak się to zaczęło. Z czasem udało się nawiązać współpracę z Dolnym Śląskiem. Jako pierwsi przyjechali do nas uczniowie klasy przysposobienia wojskowego z Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Henrykowie. Potem też uczniowie innych szkół z innych miast. Każdego roku poznajemy nowe osoby, i to jest naprawdę dobre doświadczenie. Taka praca, mimo iż jest ciężka i wymaga wysiłku, jednoczy ludzi, buduje więzi, uczy szacunku, odradza ducha patriotyzmu i pamięci narodowej. Także uczy młodzież historii w sposób żywy i namacalny.
W Janowie (od 1946 roku Iwaniw) już po raz drugi przeprowadzamy akcję. Jest to ciekawa miejscowość — tutaj urodził się ks. Hołoniewski, pisarz, z rodziny hrabiów Hołoniewskich. W Janowie urodził się także Stefan Witwicki, poeta romantyczny, autor «Wierszy sielskich», przyjaciel Chopina. Można opowiadać i opowiadać! W tym roku odwiedził nas p. Anrzej Dera, Sekretarz Stanu RP. Było piękne spotkanie. Jak zresztą i cała akcja. Kiedy już skończyliśmy, to dało się wyczuć, jaka się atmosfera przyjażni, radości, wspólnych wrażeń stworzyła między uczestnikami. Naprawdę pięknie. Dużo udało się zrobić. Cieszę się, że przyszła nie tylko ta młodzież, która przychodzi do nas na język polski, ale też miejscowi z wioski. Byli zachwyceni, chcą przyjśc za rok. Chcę powiedzieć też, że wszędzie nasze grupy są gościnnie przyjmowane, mamy wsparcie od miejscowych — pomagaja, karmią, przynoszą mleko. To jest naprawdę bardzo miłe.
Ważnym momentem naszej akcji jest też to, że młodzież czuje się częścią czegoś ważnego, pożytecznego, czegoś znaczącego. Ta świadomość, moim zdaniem, pozwoli im zawsze zostawać ludżmi. I bardo się z tego cieszę!
Oprócz Janowa podobne prace były przeprowadzone też Krasnomu i Mowczanach obw. Winnickiego.