Ukraina

Wystawa witraży w podziemiach winnickiego klasztoru

Ви також можете прочитати цю статтю українською мовою

24 maja 2018, 15:08 1182

„Rodzynek życia kulturalnego Winnicy“ — tak dyrektor „Centrum historii Winnicy“ Ołeksandr Fedoryszen nazwał wystawę poświęconą twórczości polskiego malarza, grafika, witrarzysty Adama Stalony-Dobrzańskiego, która się odbyła w podziemiach winnickiego klasztoru ojców kapucynów.

Wystawa organizowana przez Braci Mniejszych Kapucynów, „Centrum historii Winnicy“ oraz Konsulat Generalny RP w Winnicy. Na uroczystym otwarciu byli obecni prezydent Winnicy Sergij Morgunow, przewodniczący obwodowej rady ds. narodowości i religii Igor Salecki, metropolita barski Kościoła prawosławnego patriarchatu moskiewskiego Symeon, proboszcz kościoła Pokrowa Najświętszej Bogurodzicy Kościoła greckokatolickiego ks. Grygorij Rogacki, mieszkańcy Winnicy oraz liczni goście z Polski.

 

 

 

Adam Stalony-Dobrzański urodził się w 1904 roku w guberni Czernihowskiej Imperium Rosyjskiego. Jego ojciec Feliks Stalony-Dobrzański był katolikiem, pochodził z dawnej rodziny szlacheckiej. Pradziadek Adama brał udział w Powstaniu Styczniowym w 1863 roku, za to został zesłany na Syberię przez rząd carski. Matka artysty Anna Kowalenko pochodziła z rodziny kupieckiej ukraińskich prawosławnych staroobrzędowców, którzy w swoim życiu zachowywali starożytne tradycje duchowe, sięgające epoki Rusi Kijowskiej. Takie połączenie dwóch kultur było decydującym czynnikiem, który określił unikalność twórczości Adama Stalony-Dobrzańskiego.  

 

 

Konsul generalny Rzeczypospolitej w Winnicy pan Damian Ciarczyński tak opisał pracę artysty: „Jego twórczość inspirowana dwoma płucami: wschodnimi i zachodnimi“.

Drugim czynnikiem, który zostawił swoje piętno na twórczości artysty był trudny czas międzywojenny oraz rządy reżimu komunistycznego. W 1923 roku rodzina Stalony-Dobrzańskiego przeniosła się do Polski. W 1932 roku Adam ukończył ASP w Krakowie. Pod koniec wojny w styczniu 1945 roku został aresztowany przez hitlerowców. Jako repatriant ze Wschodu został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego i skazany na karę śmierci. Tylko szybki atak wojsk sowieckich uratował go przed śmiercią. W czasach panowania reżimu komunistycznego Adam Stalony-Dobrzański jako kierownik wydziału ASP był wielokrotnie wzywany przez służby bezpieczeństwa z ofertą zostać ich informatorem. Te oferty zawsze odrzucał. Dlatego władze komunistyczne „podziękowały“ mu zakazem publicznej prezentacji jego dzieł, drukowania albumów, i zbiorów, a także zakazem prezentacji filmu dokumentalnego, poświęconego jego twórczości. Z tego powodu mimo licznych urzędowych nagród nigdy nie dostał tytułu profesora. Ziemskie życie artysty skończyło się w roku 1985. Nie potrafił założyć szkoły sztuki, nie zostawił też po sobie uczniów, a jego dorobek — ikony, freski, witraże, które ozdabiały budynki sakralne trzech wyznań (katolickie, prawosławne i protestanckie) — został skazany na zapomnienie. Tylko dzięki jego potomkom, zwłaszcza wnukowi Janowi Pawlickiemu, imię artysty i jego dorobek artystyczny ocalały od zapomnienia.

 

 

 

 

„Eksponaty wystawy zachwycają tym, — powiedział przeor klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów o. Konstanty Morozow OFM Cap, — że wszystkie dzieła witrażowe zebrane są w jedną kompozycję „Sobór światła“. Kompozycja składa się z reprodukcji dzieł, które tworzą efekt witraży“.

Dlaczego dla eksponowania wybrano właśnie podziemia? O tym opowiada o. Konstanty: „Gdy ta wystawa była eksponowana 5 lat temu, zachwyciło mnie połączenie światła z architekturą naszych podziemi. Te witrażowe kompozycje pokazują, że Chrystus jest prawdziwym światłem świata. Wydaje mi się, że te ściany, jak w bajce, niby ubierają się w światło. Dla mnie osobiście to daje nadzieję na odrodzenie — odrodzenie nie tylko tych podziemi, ale też klasztoru, całej przestrzeni, która stanie się tym, czym była kiedyś, po zbudowaniu klasztoru. Ponieważ te podziemia to miejsce historyczne, to miejsce święte, w którym w XVIII wieku odbywały się cuda — cuda pomnożenia żywności. Więc dla mnie dzisiejsze wydarzenie to jeszcze jeden krok do odrodzenia — odrodzenia naszego klasztoru, odrodzenia Kościoła, odrodzenia Ukrainy“.

 

 

Dzieląc się swoimi osobistymi wrażeniami Ołeksandr Fedoryszen powiedział dla CREDO: „Gdybym nie wiedział, przez kogo i kiedy stworzone zostały te witraże, nigdy bym nie pomyślał, że wykonano je w  XX wieku. Budzą one poczucie dialogu epok, ponieważ w nich połączyły się cechy dzieł sakralnych, które widzimy w Soborze Mądrości Bożej w Kijowie— głównej świątyni chrześcijaństwa kijowskiego, w dawnych kościołach Czernichowa i innych miast, z tym co jest charakterystyczne dla chrześcijaństwa zachodniego XVII-XVIII wiekach. Dla mnie osobiście jest to najcenniejsze — utrata poczucia czasu, co podkreśla moc sztuki, szczególnie sztuki sakralnej, siłę kontemplacji, siłę myśli“.

 

 

Wcześniej wystawa była eksponowana w różnych miastach Ukrainy, a także we Francji, Serbii i Polsce. Winniczanie oraz goście miasta nad Bugiem będą mieli możliwość odwiedzić wystawę do września. Zaraz potem wystawa wyruszy do Rumunii.

 

Інші статті за темами

СЮЖЕТ

kapucyni

ПЕРСОНА

МІСЦЕ

Winnica

Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.

Pomóż CREDO trwać!
Tworzymy dla Ciebie i dzięki Tobie!

WSPOMÓŻ NAS.

PL47102010263947000019137233

KredoBank PKO Bank Polski Group
Підпишіться на розсилку
Кожного дня ми надсилатимемо вам листи з найважливішими та найцікавішими новинами

Spelling error report

The following text will be sent to our editors: