Błąkając się w internetowych chaszczach, zainteresowałam się tytułem: «10 przyczyn mieć więcej niż jedno dziecko». Kliknęłam link, a on był już nieaktywny.
Więc pomyślałam sobie, że skoro już mam więcej niż jedno dziecko, mogę sama wyszczególnić tych 10 przyczyn. Zwłaszcza po fakcie, gdy już wszystkie karty w ręku i jest czym bić.
1. Dwoje i więcej dzieci to więcej czasu dla mamy (paradoks, co?). I nie tylko dlatego, że dzieci bawią się razem, ale też im więcej dzieci, tym lepsze nawyki zarządzania czasem posiadają ich mamy.
2. Dzieci mają z kim się bawić, a jeżeli jest ich dwójka lub więcej — to już całe kreatywne studio projektowania. Tylko proszę sprawdzić, tak na wszelki wypadek, czy nie ma w arsenale «studia» zapałek i farb, które się nie odmywają i nie wypierają. Dopiero wtedy możecie spokojnie czytać książkę lub gotować obiad.
3. Starsi bracia i siostry mogą wiedzieć o wiele więcej, niż rowieśnicy lub nawet rodzice. Dlatego dobrze wychowujcie starsze dziecko: od tego zależy, jaki wpływ ono będzie wywierało na mniejsze dzieci i jakie owoce zbierzecie, kiedy staną się nastolatkami. Ponadto, dziecko, mające starsze rodzeństwo, szybciej się rozwija.
4. Rodzice nie są wieczni. Z dalnymi krewnymi może się nie ułożyć, natomiast brat lub siostra to ludzie, którzy zawsze mogą podstawić swoje ramię. Z ubiegiem czasu staną się jedynymi osobami, z którymi można będzie wspomnieć tych naszych nieobecnych.
5. Dając swojemu dziecku braci i siostry, dajecie takie ważne nawyki socjalne jak interakcja z ludźmi różnych typów charakteru, umiejętność kierowania grupą, osiągnięcie postawionych celów, prowadzenie negocjacji oraz załatwianie konfliktów. Kiedy one się kłucą, uczą się bronić swoich poglądów, uczą się wygrywać i przegrywać, a także iść na kompromis. Psycholodzy twierdzą, że dzieci z rodzin wielodzietnych osiągają lepsze sukcesy w karierze zawodowej oraz są bardziej odporne na stres.
6. Uroczystości rodzinne, święta i podróże są o wiele fajniejsze w dużej paczce. A do tego, młodość nie jest wieczna, po pewnym czasie rodzice będą potrzebowali pomocy dzieci. Jedynacy nie mają z kim dzielić odpowiedzialności i opieki nad starszymi rodzicami, zaś w dużej rodzinie problem ten nie jest tak ostry.
7. Każdy w swoim życiu potrzebuje osoby, z którą można porozmawiać o «starych, no bo są trochę crazy». Kto lepiej rozumie dziecko, niż jeszcze jedno czy dwoje dzieci tych samych rodziców?
8. Dużo dzieci — zawsze wesoło i poznawczo. Dzięki temu, że każde dziecko ma inne zainteresowania, rodzice mają okazję do poszerzenia swoich horyzontów.
9. Z każdym kolejnym dzieckiem świadomość tego, co naprawdę jest ważne w tym życiu, staje się co raz wyraźniejsza.
10. No i wreszcie, dzieci z dużych rodzin bardziej samodzielne i zahartowane, bardziej odpowiedzialne, bo — świadomie czy nie — wraz z pojawieniem każdego następnego dziecka stopień nadopiekuńczości rodziców znacząco się zmniejsza.
To nie jest ani zachęcenie, ani agitacja. To raczej wyraz poparcia dla tych, którzy nagle niespodziewanie dowiedzieli się, że niebawem dołączą się do grona wielodzietnych rodzin. Nie bójcie się! Pewnie, że czasy są nienajlepsze, jednak uwierzcie: jeśli wybierać odpowiedni moment — żadny nie będzie słuszny… Dlatego Bóg o to dba. Odwagi! Dużo dzieci to nie tylko dużo kłopotów, ale również dużo radości. I nie tylko wtedy, gdy dzieci śpią…, lecz także kiedy są w szkole lub u babci (żarcik).