W dniu 30 listopada w kurii metropolitalnej lwowskiej archidiecezji abp Mieczysław Mokrzycki spotkał się z katolickimi dziennikarzami, żeby podzielić się swoimi wrażeniami z udziału w Synodzie o młodzieży, który odbył się w Rzymie.
Metropolita opowiedział o atmosferze, która panowała na synodzie, o oczekiwaniach biskupów i samej młodzieży, które zostały wymienione i były omawiane na posiedzeniach, a także o własnych wnioskach dotyczących pracy duszpasterzy młodzieży Kościoła Katolickiego w Ukrainie.
– Nasze spotkania odbywały się w radosnej atmosferze, ponieważ mówiliśmy o tej części naszego Kościoła, która jest młoda. A młodzież to radość. Chrystus także jest młody, a Jego Kościół — młody i radosny. Jak mówił św. Jan Paweł II: „Młodzież to przyszłość Kościoła i przyszłość każdego państwa“. Mówiliśmy więc o tym, jak możemy pomóc współczesnej młodzieży nie stracić wiary, szukać siebie, rozwijać się, nie bać akceptowania wyzwań, hartować charakter. Szukaliśmy sposobów, jak być bliżej młodzieży, żeby patrzeć każdemu w oczy i znać każdego po imieniu, żeby oni czuli naszą bliskość, wiedzieli, że Kościół do nich nie jest obojętny. W tym wszystkim bardzo ważna jest modlitwa: Eucharystia i adoracja. Młodzi dzisiaj podobno jak uczniowie z Emaus, mają spotkać się z Bogiem, rozmawiać z Nim, poznać Jego i z entuzjazmem pójść za Nim. Oto właśnie co Kościół może zaproponować dzisiaj młodym: pomóc im spotkać Chrystusa, poznać Go i usłyszeć. Jednak mamy także wymagać od nich, stawiać przed nimi pewne wyzwanie, jak to robił w swoim czasie Jan Paweł II, i młodzi na to odpowiadali.
Podczas synodu rozważano kwestię opieki duszpasterskiej dla młodzieży emigrującej, żeby mimo ich miejsca pobytu, mieli dostęp do praktyk religijnych i sakramentów. Pracujemy nad tym. Co dotyczy praktyk duszpasterskich tu, w Ukrainie, robimy wszystko to, co generalnie praktykuje Kościół w całym świecie: pielgrzymki, spotkania młodych, różne grupy duszpasterskie, czyli mamy kontynuować rozwijanie tego, co już działa. Nikt do tej pory niczego nowego nie wymyślał.
Dużo mówiliśmy o roli rodziny w kształtowaniu młodego pokolenia, zwłaszcza ja oraz abp Światosław Szewczuk (zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego w Ukrainie — red.). Mówiliśmy o tym, że dzieci mają widzieć, jak modlą się ich rodzice, jak oni praktykują swoją wiarę, ponieważ przykład osobisty to najlepsza szkoła i trzeba nam zwrócić uwagę rodzin na to, że sport i języki dobre dla ogólnego rozwoju, natomiast trzeba jeszcze zadbać o formowanie charakteru, osobowości duszy. To pomoże młodym ludziom uniknąć złych uzależnień i różnych zaburzeń.
Pod koniec arcybiskup zaznaczył, że papież Franciszek wielokrotnie nawoływał wszystkich być troskliwymi, ponieważ Kościół stale cierpi prześladowania, zmieniają się tylko ich formy. Różne siły starają się zniszczyć autorytet Kościoła, atakując jego duchowieństwo i próbując zdyskredytować cały Kościół. Jednakże, mimo że Kościół składa się z ludzi grzesznych, to sam on jest święty i bramy piekielne go nie przezwyciężą. Dlatego warto nazywać po imieniu konkretnych grzeszników, wymieniać ich grzech, żeby oni sami ponieśli odpowiedzialność za swoje przestępstwa — nie uogólnieniać ani nie rzucać cienia na cały Kościół. A żeby młodzież ufała Kościołowi, trzeba stale to zaufanie zdobywać. Zdaniem metropolity zrobić to można w jedyny sposób: żyć zgodnie z Ewangelią i zapalać innych swoim przykładem.