Wywiad

Papież do mnie powiedział: sprzedaj biurko i wyjdź z Watykanu

Ви також можете прочитати цю статтю українською мовою

20 lipca 2020, 17:55 3644

 

Tegorocznym uroczystościom w Berdyczowie przewodniczył papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski.

Ksiądz Kardynał odwiedzał Ukrainę, zwłaszcza jako ceremoniarz podczas wizyty Świętego Jana Pawła II w Ukrainie. 

W tym zaś roku Ksiądz Kardynał odwiedził Lwów i Berdyczów i twierdzi, że dopiero teraz odkrywa piękno kraju i pobożność ludzi.

W homilii podczas uroczystości w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Świętego Szkaplerza w Berdyczowie Jałmużnik Papieski wspominał papieża Jana Pawła II i mówił o świętości. A zaraz po mszy odpowiedział na pytania dziennikarzy.

 

 

Papież Franciszek, kiedy wyznaczał funkcje jałmużnika powiedział, żeby pamiętać o chorych, o biednych, o ubogich…

— Powiedział dokładnie tak: sprzedaj biurko i wyjdź z Watykanu, bo kiedy będziesz z ubogimi, to będziesz wiedział, czego potrzebują, a jak będziesz siedział za biurkiem, to będziesz urzędnikiem, a urzędnikiem się jest od 8:00 do 15:00. Natomiast miłość jest ciągle rozdawana. Tak że o żadnym urzędzie nie ma mowy i myślę, że to jest realizowane. Stąd powstały takie dzieła w miejscach, w których nikt się nie spodziewał — na Placu Świętego Piotra powstały prysznice, ambulatorium, zakład fryzjerski dla ubogich. W centrum, w sercu chrześcijaństwa dotykamy się ubogich. Ale taki był Jezus. Kto poda kubek zimnej wody z Mojego powodu, jest błogosławiony. Robię więc wszystko, żebyśmy byli i my błogosławieni i ci, komu pomagamy.

 

– Ksiądz Kardynał​ był we Lwowie, czy spotkał tam ludzi, o których mówi?

– Tak, spotkałem, bo byłem u braci albertynów, gdzie koło sześćdziesięciu ich przebywa. Byłem także na wmurowaniu kamienia węgielnego pod dom dla kobiet w potrzebie, dla dzieci, dla bezdomnych. To jest czysta Ewangelia. Właśnie to jest to, o czym mówiłem na homilii: żeby najpierw był Pan Bóg, potem drugi człowiek, a na końcu ja. I wtedy wszystko jest tak jak powinno być.

Czy odbędzie się wizyta papieża na Ukrainę jeszcze raz?

– Póki żyjemy, wszystko jest możliwe.

 

– Kiedy Ksiądz Kardynał​ tego doświadczył — zapachu Boga w swoim życiu?

– Ja tego doświadczyłem przy Janie Pawle II. Kiedy zmarł papież, wstał nagle jeden z sekretarzu i zaśpiewał Te Deum. I mnie się wydawało, że on postraсał zmysły z bólu, z utraty Jana Pawła II. A jak zaczynaliśmy śpiewać kolejne zwrotki, to ja się zorientowałem, że my dziękujemy Bogu, że mieliśmy to szczęście być tak blisko człowieka świętego. Ale to dopiero musiało nastąpić na tej granicy życia i śmierci. I wtedy ja czułem ten zapach Boga, że dotykając się Jana Pawła II, ja dotykałem się Boga, bo on był tak przezroczysty.

 

– Kiedy słyszy Ksiądz Kardynał „Jan Paweł II“ — trzy słowa, jakie od razu w pamięci powstają?

–  Człowiek Boga… Potem zawsze pamiętam o tym, co mówił — wypłyń na głębię, — czyli nie lękaj się, nie bój się i otwórz się wreszcie na działanie Boga, czyli to co powiedział kiedyś na początku, w 78. roku na Placu Świętego Piotra. Otwórz drzwi Chrystusowi. Jeśli Ukraina też otworzy drzwi naprawdę na Boga, to skończą się wszystkie tragedie.

 

– Kościół mówi o tym, że trzeba uważać na potrzeby uchodźców, pomagać im. A czasem słyszymy od ludzi, że boją się, bo może kłamią, że jeszcze coś… I boją się otworzyć drzwi swojego mieszkania dla tych ludzi. Co możemy im powiedzieć?

— Co by zrobił Jezus? To jest moja odpowiedź. Wychodził codziennie, jak dobra fabryka, rano i czynił dobro wobec wszystkich. Tam nie było podziału, kto jest z Palestyny, kto jest z Zajordania, kto jest z jakiegokolwiek miasta. Jezus mówi: przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni. A więc i prawosławni, i grekokatolicy, i muzułmanie, i Polacy, i Niemcy, i rozwiedzeni, i ci, którzy chcą popełnić samobójstwo. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy“. I to jest odpowiedź. I tak samo my musimy być otwarci na wszystkich. Natomiast jak zamykamy się w gettach, to potem sami roznosimy swoje choroby, sami tworzymy jakiś dziwny świat, który potem jest przeciw nam.

 

Czym dla Jego Eminencji jest pielgrzymowanie i zwłaszcza tu, do sanktuarium berdyczowskiego?

– Wychowałem się na pielgrzymkach, bo na Jasną Górę z mojego miasta koło 25 razy byłem na pieszo.  Tam i z powrotem. To jest 300 km.  Tak że pielgrzymowanie jest dla mnie oddychaniem. Nauczyłem się Kościoła podczas pielgrzymowania — czym jest Kościół, że wszyscy jesteśmy równi, bo wszystkim się robią odciski równo, musimy sobie wzajemnie pomagać, nie ma różnicy między księdzem a kimkolwiek innym, bo tak samo trzeba te kilometry przejść, a wszyscy idziemy w dobrym kierunku. Nawet jak ktoś nie widzi tego kierunku to, widząc innych podążających, idzie za nimi. A kierunek do Boga jest zawsze właściwy.

 

Інші статті за темами

СЮЖЕТ

ПЕРСОНА

Konrad Krajewski

Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.

Pomóż CREDO trwać!
Tworzymy dla Ciebie i dzięki Tobie!

WSPOMÓŻ NAS.

PL47102010263947000019137233

KredoBank PKO Bank Polski Group
Підпишіться на розсилку
Кожного дня ми надсилатимемо вам листи з найважливішими та найцікавішими новинами

Spelling error report

The following text will be sent to our editors: