Wywiad

Chrystusowcy w nowych czasach: nauczyć ludzi prymatu ducha nad materią

Ви також можете прочитати цю статтю українською мовою

14 czerwca 2025, 18:03 148

Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii zagranicznej to zgromadzenie zakonne, powstałe w 1932m roku, któreco celem jest opieka duszpasterska nad Polakami, krórzy żyją za granicami Rzeczy Pospolitej.

Ojciec Bogusław Burgat TChr odwiedził Ukrainę, spotkał się ze wszystkimi współbraćmi i udzielił wywiadu dla CREDO.

— Jestem księdzem od 35 lat. Aktualnie jestem zastępcą Generała w naszym zgromadzeniu i również odpowiadam za księży, pracujących m.in. na Ukrainie, stąd moja tu obecność.

 

Aż całych… 5

— Do obowiązków przełożonego należy wizytować placówki naszego Zgromadzenia. Zbliża się Kapituła Generalna (będzie w lipcu), którą zwykle mamy co sześć lat. Na tej Kapitule Generalnej duskutuje się o problemach aktualnych, duszpasterskich i zakonnych, sześciu Prowincji, z których się składa Towarzystwo Chrystusowe. Mamy prowincje Niemiecką, Francuzką, Angielską, Północno Amerykańską, Południowo Amerykańską, Awstralijską — a także Polska i kraje pobliskie, tzn. Ukraina i Białoruś.

— Brzmi szeroko. A ilu was jest na Ukrainie?

— Na Ukrainie teraz mamy pięciu chrystusowców. Zaczynając od o.Romana, który pracuje w katedrze Kanieniecko Podolskiej jeszcze od czasów późnego komunizmu; trzech mamy w Sanktuatium Najświętszego Serca Pana Jezusa — o.Marcin, o.Mikołaj i o.Wiktor; i jeszcze o.Aleksander, który pracuje w Mikołajewie. Bardzo się cieszę, że on dojechał na spotkanie, dziś to nie jest takie proste.

Ojciec Roman przyjechał tu na stale ok. 1989 roku. Wtedy jeszcze istniał Związek Radziecki. Przyjechał on na zaproszenie ówczesnego biskupa Kamieniecko Podolskiego, pracowal w katedrze i jednocześnie szukał miejsc, gdzie by mogła jeszcze być sprawowana Msza Św.,gdzie władza pozwalała ludziom się modlić. Stąd nasi księża pojawiły się na parafiach Winnicy,Wołoczyska, a także w Doniecku, Mikołajewie i innych miejscach.

— Słowo „Polonia” na Ukrainie raczej się kojarzy z ludnościa obwodów zachodnich, gdzie Polaków historycznie było wiele. A co robią chrystusowcy na wschodzie Ukrainy?

— Tam też byli Polacy. Kiedy była otwierana parafia w Doniecku, tam byli Polacy, a także inni katolicy rzymscy, potomkowie Niemców i Łotyszów. To ludzie, którzy tam pozostali albo urodzili się w rodzinach zesłańców, zwłaszcza w Doniecku, gdzie było dużo ludzi i z Niemiec, i z krajów Bałtyckich. Tak samo w Mikołajewie była wspólnota polska; a 60 km na wschód jest taka miejscowość, Kisielówka — typowo polska wioska, założona jeszcze pod koniec XIX wieku.

 

 

Zdjęcie: Санктуарій Пресвятого Серця Ісуса у Кам'янці-Подільському

 

Posługa dla ludzi

— Jak dziś wygląda posługa duszpasterska dla naszej Polonii, przecież tyle Polaków wyjechało wraz z początkiem pełnoskalowej rosyjskiej argesji?

— Ciężko to powiedzieć w liczbach, ja ich nie znam; ale my przede wszystkim staramy się zabezpieczyć duszpasterstwo na tych parafiach, gdzie już jesteśmy. Na razie, z braku powołań,nowych miejsc nie szukamy. Staramy się zabezpieczyć przcę duszpasterską w Mikołajewe i w Kamieńcu Podolskim.

— Kościół Katolicki na Ukrainie w ciągu tych dekad przestał już być „Kościołem Polskim”. Czy to w jakiś sposób zmienia posługę chrystusowców? Co teraz z Waszym charyzmatem służeniem Polonii?

— Co dotyczy naszej posługi na Ukrainie. Jeżeli jest zapotrzebowanie, by Msza św. była służona w języku polskim — a ono jest, — to odpowiadamy na to. Z tym, że warunki się zmieniły, np. czytania Mszalne i kazanie mają być w języku, używanym przez wierzących. Ja pracowałem w Kazachstanie, w typowo polskich wioskach, w latach 90ch, kiedy nie wolno było mówić po polsku do ludzi, zwłaszcza do średniego i młodszego pokolenia, bo chodzili do sowieckich szkół i język polski tam był zakazany, prześladowany. Trzeba było liczyć się z tą sytuacją. Ale, bez zwątpienia, tożsamość narodowa nie zawsze jest związana z tym, że człowiek zna język. Więc mi się wydaję, że na Ukrainie w dzisiejszych warunkach ten nasz charyzmat jeszcze trwa.

— Czy coś się zmieniło za te ostatnie lata otwartej wojny na naszych terenach?

— Przede wszystkim, zmieniłó się to, że nasza parafia w Doniecku okazała się na terenie okupowanym przez rosję i nasza posługa w tej chwili jest tam niemożliwa. Być może, tę parafię my utraciliśmy.

Dalej, była zniszczona Kisielówka. Całkowicie zburzony kościół, który został odbudowany z wielkim trudem. Ja sam byłem na poświęceniu tego kościoła, 11 lat temu. Była wielka uroczystość i radość, że ludziom kosciół odbudowany. Ale wtedy on nie był zniszczony tak mocno, był magazynem i trzeba było po prostu przywrócić tą jego świetność jako świątyni Bożej… No ale wskutek działalności wojennej został całkowicie zniszczony. Wiec my, chrystusowcy, przyszliśmy z pomocą mieszkańcom Kisielówki, także i w dobudowie ich domów, zbieraliśmy fundusze w różnych naszych prowinsjach, w różnych parafiach. Była wielka hojność ludzi dla Polonii w Ukrainie. Są plany postawienia nowego kościoła, na innym miejscu, bo na starym to już nie jest możliwe.

Takżę naszi księża przyjeżdżali z pomocą humanitarną, i do Kamieńca Podolskiego, i do Mikołajewa.

— Myslę, że pomoc Żgromadzienia nie była ograniczona tylko do tych dwóch miast…

— Kiedy wojna wybuchła, już następnego dnia myśmy powiedzieli, że jesteśmy gotowi na przyjęcie uchodźców, których pojawiło sie bardzo wiele. W naszym seminarium w Poznaniu wtedy zamieszkało ok. 50 osób, i 60, a czasami więcej osób mieszkało w naszym nowicjacie w Mórkowie, za 80 km na południe od Poznania. Tam te osoby przebywały minimum o pół roku, na ile pamiętam. Dalej oni rozeszli się po Polsce, wyjechały do Niemiec albo do innych krajów. To była duża pomoc, bo trzeba było zabezpieczyć całe „zaplecze” — i czym tych ludzi nakarmić, i jak im dalej pomóc. Dalej ludzie u nas się pojawiały, ale już nie w takich ilościach.

Również były transporty organizowane z pomocą himanitarną, ale raczej jak spontaniczna działalność naszych księży; niekoniecznie to było związane wprost z Towarzystwem Chrystusowym i Polonią. Kięża działali w ramach swoich parafii i tych wszystkich miejsc, gdzie się dojeżdża.

 

 

Zdjęcie: Санктуарій Пресвятого Серця Ісуса у Кам'янці-Подільському

 

Charyzmat wynagrodzenia

— W czerwcu czcimy Najświętsze Serce Pana. Jak chrystusowcy są związani z tą pobożnościa?

— Wiemy, że nabożeństwo do Serca Pana Jezusa zrodziło się we Francji, pochodzi od św.Małgorzaty Maryi Alacoque; ono było aktywie rozwijane w wieku XIX i XX. To był ten czas, kiedy wzrastali i rozwijali się duchowo nasi założyciele: ksiądz kardynał Awgust Hląd oraz współzałożyciel, pierwszy chrystusowiec, ks.Ignacy Posadzy. Obydwu nazywamy Czcigodnymi Sługami Bożymi, bo prosec bestyfikacyjny już jest daleko zaawansowany.

Zwłaszcza ks. Ignacy Posadzy był wielkim czcicielem Serca Pana Jezusa, nawet jako neoprezbiter zamówił sobie na obraz Serce Jezusa. Niejednokrotnie, zwracając się do chrystusowców z konferencjami, mówił o Najświętszym Sercu Pana Jezusa — również w tym kontekście, że ono jest wynagrodzeniem za grzechy ludzkie. My chcemy uczestniczyć w wynagrodzeniu Panu Jezusowie za wszystkie zło, które się dzieje w świecie jednocześnie upraszając łaski dla tych, którzy się zagubili w wierze. W Akcie poświęcenia rodzaju ludzkiego mamy takie słowa: „aby do domu rodzicielskiego wrócili co prędzej”. Tu ja widzę bardzo duży związek z nabożeństwem wynagradzającym, z nurtem wynagradzającym Sercy Pana Jezusa, z troską o to, ażeby zachować wiarę w sercach Polaków za granicą — jak również i umożliwić okoliczności dla powrotu do wiary dla tych, ktorzy ja utracili w społeczeństwie ateistytcznym czy jakimś innym, wrogim do religii katolickiej.

— Świat nam kradnie dzieci, a starsi odchodzą siłą rzeczy, żegnamy ich. Co robicie, by pozyskać młodzież?

— Na naszych parafiach staramy się, by zawsze istniało duszpasterstwo młodzieżowe. Teraz, z tym czasie wakacji, większość parafii ogranizowuje wyjazdy, zwane koloniami lud pólkoloniami i gdzie trafia zwłaszcza młodzież, która nie ma za bardzo środków gdziekolwiek wyjechać dalej, — a jednocześnie to jest moment, by ich ewangelizować. W ciągu roku mamy spotkania, na które przyjeżdża młodzież z różnych parafii na weekendowe spotkania formacyjne. Ukoronowaniem tych spotkań jest „Góra Tabor”, w czerwcu albo lipcu, ona gromadzi dość sporo ludzi — okolo setki, i ta młodzież poświęca czas na to, wy spędzić wakacje nie tylko na rozrywce, ale i z Panem Bogiem.

— Jaki jest dzisiejszy obraz kapłana? Kiedy wasze Zgromadzenie powstawało, kapłan — ksiądz — byl czczony jako „książę Boga”. Poźniej mieliśmy kapłanów, którzy odbudowywali znioszczony Kościół. Teraz Kościół jest odbudowany, ale widzimy spad — Ojciec wspominał o braku powołań. Ludzi do kościoła chodzi mniej. Jak Ojciec widzi „obraz kapłana nowych czasów”?

— Przede wsystkim, to człowiek, który się trzyma nauki Pana Jezusa. Który nie zmienia tego, co Pan Jezus mówił, ale z cała mocą pokazuje główne linie w Jego nauce, niebezpieczeństwa, czyhające na człowieka w tym życiu doczesnym, i jak te niepezpieczeństwa ominąć. Wydaje się, że głównym powodem dzisiejszego odejścia od wiary, zwlaszcza w społeczeństwach zachodzich, jest obfitość. Złudne poczucie bezpieczeństwa, że współczesne państwa na tyle są rozwienięte, że one nam zabezpieczą wszelkie mozliwe potrzeby. Ludzie w miarę dobrze zarabiają, posiadają dobra materialne, nawet mogą podróżować po całym świecie — i wydaje się im, że w tym wszystkim już nie ma miejsca dla Pana Boga. A pamiętamy, że Pan Jezus ostrzegał: jakże trudno bogatemu wejść do królewstwa niebieskiego! Pan Jezus uczył nie troszczyć sie o dobra materialne, ale przede wszystkim o kontakcie z Bogiem. „Szukajcie wpierw królewstwa Bożego, a wszystko inne będzie wam dodane”.

Mi się wydaje, że tym wyzwaniem przed Kościołem i kapłanami na dziesiejszy czas jest przypominamie tych najbardziej fundamentalnych nauk Pana Jezusa, że w życiu człowieka ma być prymat ducha nad materią.

Rozmawiała Irena Jermak

 

 

Інші статті за темами

ПЕРСОНА

Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.

Pomóż CREDO trwać!
Tworzymy dla Ciebie i dzięki Tobie!

WSPOMÓŻ NAS.

PL47102010263947000019137233

KredoBank PKO Bank Polski Group
Підпишіться на розсилку
Кожного дня ми надсилатимемо вам листи з найважливішими та найцікавішими новинами

Spelling error report

The following text will be sent to our editors: