Ukraina

„Dziś jesteśmy w centrum świata“, — kardynał Krajewski w Berdyczowie

Ви також можете прочитати цю статтю українською мовою

19 lipca 2020, 16:28 2833

 

Uroczystości odpustowe w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Berdyczowie odbyły się 18-19 lipca.
 

W sobotę, 18 lipca, rozpoczęły się uroczystości na cześć Matki Bożej, gdy do sanktuarium zaczęły przybywać pielgrzymki. W tym roku ze względu na trwającą kwarantannę uroczystości w Berdyczowie wyglądają inaczej. Pielgrzymki są bardzo nieliczne, maksymalnie 10 osób, a na teren świątyni można wejść mając specjalną przepustkę. Jak informowaliśmy wcześniej, wigilijną mszę świętą sprawował ordynariusz diecezji charkowsko-zaporoskiej Pawło Honczaruk.

 

Niedziela 19 lipca 2020 stała się świętem dla wszystkich, kto przyjął szatę Matki Bożej — święty szkaplerz, a także wszystkich miłośników Matki Jezusowej i berdyczowskiego sanktuarium.

 

 

Odpustowa uroczysta msza zgromadziła pielgrzymów oraz gości, którzy specjalnie przyjechali na dzisiejsze uroczystości.

Przed mszą kustosz sanktuarium o. Rafał Myszkowski OCD powitał każdego z wielce szanownych gości.

– To dla nas jest świadectwem, że my jesteśmy w jedności dobra i wiary w jedynego Boga, który jest źródłem dóbr dla całej rodziny ludzkiej, —powiedział o.Rafał.

Uroczystej mszy świętej przewodniczył biskup, który jest pomocnikiem samego papieża Franciszka — kardynał Konrad Krajewski. Wraz z nim modlili się wszyscy biskupi będący na wczorajszej mszy wigilijnej, a także metropolita lwowski, abp Mieczysław Mokrzycki, dwaj biskupi pomocniczy archidiecezji lwowskiej Edward Kawa i Marian Buczek. Na uroczystości przybył także biskup pomocniczy diecezji mukaczewskiej Mykoła Łuczok.

 

 

W uroczystościach także wzięli udział ambasadorowie i przedstawiciele korpusu dyplomatycznego z Chorwacji, Słowacji, a także Polski, m.in. senatorzy RP Pan Kazimierz Michał Ujazdowski i Pan Andrzej Pająk, którzy są dawnymi przyjaciółmi sanktuarium berdyczowskiego.

Ojciec Rafał wymienił wszystkich przedstawicieli obwodowych, rejonowych i miejskich władz Ukrainy, obecnych na uroczystościach odpustowych.

Z powitaniem na początku mszy świętej zwrócił się do wszystkich obecnych ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej bp Witalij Krywicki. On podkreślił, że nawet w tych niezwykłych okolicznościach nie warto skupiać się na złym. Ważne jest pamiętać to dobro, jakie jest w nas samych, a mianowicie, że my mamy w Matce Bożej swoją matkę czyli mamy rodzinę.

 

 

– Gdy czytam Ewangelię — Ewangelia zaczyna czytać moje życie, — rozpoczął homilię kardynał Krajewski.

– Dlatego przyjrzyjmy się do naszego życia czytając dzisiejszą Ewangelię.

Do Jezusa przyszli ludzie, pielgrzymi, dokładnie jak wy i jak ja. Przyszli także najbliżsi — rodzina i Maryja. A Jezus jak zwykle ich zaskoczył. Pokazał na wszystkich zgromadzonych i powiedział: dzięki czemu stają się Jego najbliższymi, Jego rodziną? Nie dlatego że mówią zrozumiałym językiem, nie dlatego że przyszli z daleka, nie dlatego że pobożni. A dlatego że pełnią Jego wolę.

 

 

Co to znaczy pełnić wolę Bożą?

Przyznam się, że kiedy nie pełnię woli Bożej, muszę się wyspowiadać. Wtedy nie podobam się Bogu.

Od dziecka nas uczono modlitwy Jezusa. Ojcze nasz, … bądź wola Twoja, a nie moja; przyjdź Królestwo Twoje, a nie moje; święć się imię Twoje, a nie moje. Kiedy zajmuję się sobą czy też swoją wolą, kończy się to grzechem. A Jezus odpowiada nam: niech Bóg będzie na pierwszym miejscu, na drugim miejscu — bliźni, a trzecie miejsce jest moje. Jeśli w jakikolwiek sposób ktoś naruszy te trzy miejsca, jeśli chce zastąpić miejsce Pana Boga, to bardzo często kończy jako morderca.

Tak jak my przyszliśmy do Maryi, tak Jan Paweł II przez 27 lat prowadził cały Kościół na świecie przez Maryję do Jezusa. Dlaczego? Może dlatego, że nigdy sobą nie zasłaniała Boga?

Jan Paweł II nigdy sobą nie zasłaniał Boga.

Ale skąd wiedział, jak pełnić Jego wolę?

 

 

Wiele lat byliśmy z księdzem metropolitą Mieczysławem jako młodzi księża przy Janie Pawle II. Widzieliśmy, jak uczył się pełnić wolę Bożą. Non stop był przed tabernakulum. Po ludzku mówiąc, marnował czas będąc z Bogiem. Przypomniałem dziś sobie, jak przygotowywaliśmy pielgrzymki Papieża po całym świecie. W kaplicach przy nuncjaturach, w których zatrzymywaliśmy się, bardzo często Papież kładł się krzyżem przed tabernakulum. Z jakiego powodu? Może za swoje grzechy? Na pewno je miał. Ale myślę, że w taki sposób chciał, by w jego posługiwaniu był widoczny Bóg, a nie on.

 

 

Drodzy Księża Biskupi, drodzy Księża! Kiedy ostatni raz leżeliście krzyżem przed tabernakulum? — zapytał kardynał.

– Kiedy jeździliśmy z Janem Pawłem II, widzieliśmy, że on najpierw rozmawiał z Bogiem, a potem z ludźmi. I wtedy zastanowiłem się: gdzie jest centrum świata? W Paryżu, Nowym Jorku, Warszawie, Kijowie? Patrząc na Jana Pawła II, doszedłem do wniosku, że ja zawsze jestem w centrum świata, gdzie jest Bóg i ja. Gdzie się modlę, dotykam Jego, spowiadam się.

 

 

Moi drodzy, dziś jesteśmy w centrum świata, bo jest Bóg i ja. A takich dwóch jak my może góry przenosić, nie musi bać się niczego, żadnego koronawirusa, żadnych przykrych rzeczy. Bo kiedy jestem z Bogiem, zawsze jestem po stronie zwycięskiej. Jestem błogosławiony, a wszyscy wokół mnie mogą roznosić zapach Boga.

Jan Paweł II promieniował Bogiem, roznosił Jego zapach.

Nigdy nie będę Janem Pawłem II, ani nikt z Was Matką Teresą, bo każdy z nas jest niepowtarzalny i jedyny.

Boże, jacy jesteście piękni!

Jeśli kiedykolwiek widzieliście album z kliniki Gemelli, kiedy Papież po zamachu tam przebywał, to na zdjęciu można zobaczyć, że spod piżamy Papieża widnieje szkaplerz.

Pamiętacie, że to Matka Boża dała szkaplerz karmelicie Szymonowi w XIII wieku. To ubiór ochronny, żeby wtedy karmelitom życie się nie pobrudziło. Poprzez wieki szkaplerz stał się dwoma małymi kwadracikami materiału z wizerunkiem Jezusa i Maryi, które nosi się na piersiach i na plecach, żeby nie ubrudzić się dzisiejszym światem.

 

 

Kiedy zobaczyłem, że Jan Paweł II nosi szkaplerz, też go włożyłem, bo to najlepsza droga do nieba.

Patrzyłem na świętego, ale świętym nie jestem, dotykałem się jego, ale świętym zostaje się samemu.

W tym roku w szczególny sposób modlicie się w Ukrainie o powołania. W czasie pontyfikatu Jana Pawła II seminaria, klasztory pękały w szwach. Może dlatego że on roznosił zapach Boga, bo on pełnił jego wolę?

Kiedy zmarł Jan Paweł II, ja chodząc korytarzami watykańskimi, płakałem. Nie dlatego że zmarł, tylko że ja nie potrafię być taki jak on, że nie jestem święty. Ale dzisiejsza Ewangelia daje mi nadzieję na świętość, wystarczy pełnić wolę Boga. Tego Wam i sobie życzę. Amen. — powiedział na zakończenie kardynał Krajewski.

 

 

W procesji na ofiarowanie oprócz chleba i wina były przyniesione do ołtarza krzyż z armatury, zrobiony przez więźniów, a także Księga Świętego Szkaplerza, w której zapisano imiona tych, kto przyjął świętą szatę Matki Bożej, z prośbą, by ona przyjęła pod swoją obronę całą Ukrainę.

Po Eucharystii zaśpiewano hymn „Ciebie, Boże, wysławiamy…“ Metropolita Mieczysław Mokrzycki w imieniu wszystkich obecnych i całego Kościoła w Ukrainie przeczytał Akt Oddania Ukrainy Matce Bożej. „Wyproś łaskę pokoju chrześcijańskiego na ziemi ukraińskiej. Królowo pokoju, módl się za nami“— podnosiła się modlitwa nad sanktuarium.

Po modlitwie wierni zaśpiewali duchowy hymn Ukrainy „Boże, wielki jedyny…“

 

 

Ze słowami powitania i podziękowania wystąpił abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski.

– Z wielką radością stajemy dzisiaj w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Świętego Szkaplerza. Z modlitwą wdzięczności i próśb o jej wstawiennictwo. Zgromadziła nas tu także modlitwa wdzięczności za dar Wielkiego Papieża Świętego Jana Pawła II, ponieważ obchodzimy w tym roku setną rocznicę jego urodzin. Wiemy, że jego życie i pontyfikat były wielkim przełomem historycznym, który pozostawił istotny ślad na religijnej i politycznej mapie świata. Nasza wdzięczność jednak poznaczona niepewnością wobec wolności i pokoju. Niepokój także hoduje strach, który ma na imię koronawirus, i jego skutki w życiu osobistym, społecznym i ekonomicznym. W tym momencie w wielu szpitalach lekarze i inny personel medyczny walczą o życie ludzi, a na Wschodzie wciąż trwa wojna. Przed tronem Matki Bożej nie możemy nie pamiętać o tym, zanosząc naszą modlitwę o sprawiedliwą i pełną pokoju przyszłość Ukrainy. Dlatego wraz z naszą Matką wołamy: od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie!

Metropolita podziękował arcybiskupowi Claudiu Gugerottiemu, Nuncjuszowi Apostolskiemu w Ukrainie za jego posługę, ponieważ arcybiskup kończy swój pobyt w Ukrainie i zgodnie z wolą papieża Franciszka przechodzi do pracy w Wielkiej Brytanii.

Także metropolita Mieczysław wspomniał o tym, że ten rok jest rokiem szczególnej modlitwy o dar powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Zwrócił się on do rodziców, prosząc żeby błogosławili swoim rodzinom, dając powołanie synom i córkom do naśladowania Chrystusa.

Z wyrazami wielkiej wdzięczności także zwrócił się Ksiądz Biskup do kardynała Konrada Krajewskiego:

– Księże Kardynale! Twoja obecność dzisiaj w Berdyczowie, a wczoraj we Lwowie to dla naszego Kościoła znak świadectwa życia w jedności najpierw z Janem Pawłem II, następnie z papieżem emerytem Benedyktem i zresztą z papieżem Franciszkiem.  Jesteśmy wdzięczni, że przez twoje ręce schodzi na nas błogosławieństwo papieskie.

Podziękował także wszystkim braciom w biskupstwie, kustoszom sanktuarium ojcom karmelitom, wszystkim kapłanom, siostrom, braciom, seminarzystom, przedstawicielom innych bratnich Kościołów, władzom różnych poziomów.

– Pismo Święte mówi, że ostatni będą pierwszymi. W tej ewangelickiej pierwszości kieruję moje słowo radości i wdzięczności do wszystkich pątników i mieszkańców Berdyczowa. Cieszy nas i wzmacnia Wasze świadectwo wiary i miłość do Matki Bożej Świętego Szkaplerza, która niech zawsze opiekuje się nami i broni nas od zła wszelkiego, od powietrza, głodu, ognia i wojny, — zakończył Metropolita.

Na zakończenie uroczystości kardynał Krajewski przekazał pozdrowienia od papieża Franciszka, który pamięta o Ukrainie, wszystkim, kto przybył i kto ze znanych przyczyn nie mógł przybyć, a szczególnie ze wschodu Ukrainy, gdzie wciąż nie ma pokoju. Wszystkim kardynał udzielił błogosławieństwa. Po mszy świętej wszyscy chętni mogli przyjąć szkaplerz karmelitański. Co roku po odpustowej mszy świętej kapłani przyjmują chętnych pod święty płaszcz Maryi i wpisują ich do Księgi Świętego Szkaplerza.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Інші статті за темами

СЮЖЕТ

ПЕРСОНА

МІСЦЕ

Zauważyłeś błąd? Zaznacz fragment tekstu i naciśnij Ctrl+Enter.

ПІДТРИМАЙТЕ CREDO
Шановні читачі, CREDO — некомерційна структура, що живе на пожертви добродіїв. Ми з вдячністю приймемо Вашу допомогу. Ваші гроші йдуть на оплату сервера, роботу веб-майстра та гонорари фахівців. Переказ через ПриватБанк: Пожертвування можна переказати за такими банківськими реквізитами:

5168 7427 0591 5506

Благодійний внесок ПРИЗНАЧЕННЯ ПЛАТЕЖУ: Добровільна пожертва на здійснення діяльності часопису CREDO.

Інші способи підтримати CREDO: (Натиснути на цей напис)

Щиро дякуємо читачам за жертовність усім, хто нас підтримує!
Підпишіться на розсилку
Кожного дня ми надсилатимемо вам листи з найважливішими та найцікавішими новинами

Spelling error report

The following text will be sent to our editors: